Quantcast
Channel: W krainie absurdu
Viewing all 888 articles
Browse latest View live

„Anna we krwi”- Kendare Blake

$
0
0
Prószyński i S-ka/ 319 str./ 2012 r.

O duchu, który nie chciał umrzeć
I łowcy, który nie chciał go zabić.

Wydawać by się mogło, że po śmierci, człowiek nie może stać się już bardziej martwy. Okazuje się jednak, że truposza wciąż można jeszcze dobić, jeśli sprawia zbyt duże kłopoty żyjącym. Na przykład brutalnie ich mordując. Główny bohater doskonale zdaje sobie z tego sprawę i kontynuując rodzinne dziedzictwo, wpędza umarłych do grobów, czyli tam gdzie ich miejsce. Siedemnastoletni Cas przejął fach łowcy duchów po ojcu, który zginął przed dziesięciu laty, zamordowany przez zjawę o wiele potężniejszą od siebie. Będąc stale w drodze i nie zagrzewając nigdzie miejsca na dłużej, chłopak wraz z matką czarownicą i widzącym duchy kotem, przemierza kolejne stany poszukując niebezpiecznych zjaw, których trzeba się pozbyć. Nowa sprawa nie miała być wcale trudniejsza od poprzednich, jednak w mglistym Thunder Bay, Cas poznaje Annę, zjawę tak potężną, że nie jest w stanie sam jej pokonać. Wszystkich, którzy odważyli się postawić nogę w jej domu, czekała błyskawiczna i brutalna śmierć. Jednak z jakiegoś powodu, Anna oszczędza Casa. A on ze zdziwieniem odkrywa, że również nie potrafi ot tak, po prostu jej zabić.

„Działam w ciemności zabijając tych, którzy powinni pozostać martwi. Gdyby ludzie wiedzieli czym się zajmuję, zapewne próbowaliby mnie powstrzymać. Idioci stanęliby po stronie duszka Kacpra, wskutek czego musiałbym zabić najpierw Kacpra, a potem tych z nich, którym Kacper wcześniej przegryzł gardła. Nie jestem superbohaterem. Jeżeli już, to raczej Rorschachem ze „Strażników”. Jestem Grendelem. Jestem ostatnim żywym w Silent Hill.”
Str. 21

Pewne oczywiste porównanie dosłownie samo ciśnie się na usta. „Anna we krwi” już od pierwszych stron wyraźnie inspirowana jest serialem „Supernatural”. Porównania bywają jednak niekiedy gwoździem do trumny, zwłaszcza, jeśli ktoś chce na siłę stworzyć coś tak cudownego jak wspomniany serial. Niestety każdego ducha, którego zabijał Cas, możemy porównać do tych z pierwszego sezonu, co nie wyszło książce raczej na dobre. Czytając odniosłam też wrażenie, że autorka, w osobie Casa, chce zawrzeć wszystkie najlepsze cechy serialowych braci Winchester. Arogancję i zadziorność Deana, oraz urok i subtelność Sama. Szkoda tylko, że zamiast kreować sytuacje, w których bohater mógłby wykazać się tymi cechami, postanowiła jedynie poinformować nas, że je posiada, co wyszło wyjątkowo niezręcznie, biorąc pod uwagę fakt, że to Cas jest narratorem.


W zasadzie żaden z bohaterów nie zrobił na mnie większego wrażenia, a ci, którzy mieli jakikolwiek potencjał, zostali spłyceni do granic możliwości. Autorka skupiła się raczej na kreowaniu fabuły niż bohaterów, który zasadniczo ją tworzą. Wyszło więc trochę drętwo, a przez to cała historia wiele straciła. Autorka chyba nie do końca mogła się też zdecydować, czy napisać książkę o łowcy duchów, czy może romans paranormalny. Ostateczne ani jedno, ani drugie jej nie wyszło. Kiedyś byłam wielką fanką paranormalnych romansów i nadal bardzo je lubię, powinnam być więc wdzięczna pani Blake, za wprowadzenie tej dziwnej chemii między bohaterami. Wyszło to jednak tak dziwacznie i nienaturalnie, że ciężko było zrozumieć skąd nagle się ona wzięła, zwłaszcza, że jedynymi uczuciami jakie towarzyszyły na początku obojgu bohaterom, była litość i ciekawość.

„Nie widziałem jeszcze takiej zjawy. Wydaje się dysponować nieograniczoną siłą i podobnie rozległym repertuarem sztuczek. Nie jest snującym się bez celu widmem, wkurzonym na swojego zabójcę. Jest samą śmiercią, bezmyślną i makabryczną, i mimo iż stroi się w krew i żyły, nie potrafię oderwać od niej spojrzenia.”
Str. 104-105

Niestety zabrakło tu też szerszych wyjaśnień, chociażby tego, dlaczego rodzina Casa zajmuje się swoim dziwacznym fachem. Sam chłopak, zdał sobie w pewnym momencie sprawę, że w sumie nie wie, czy to, co robi jest dobre. Nigdy nie zapytał, co dzieje się ze zjawami gdy ostatecznie je uśmierci. Czy zaznają spokoju? A może zostają przeklęte? Wszystkie te dygresje trwają jednak chwilę i nie zaprzątają głowy bohatera na dłużej. Skoro dostał nóż, musi przecież go używać, prawda?

O CZYM?  „Anna we krwi”, choć stylizowana na horror jest raczej lekką, młodzieżową powieścią z wątkiem fantastycznym. Choć miała potencjał, nie został on niestety wykorzystany. Dreszcz, co prawda pojawił się w trakcie lektury, ale raczej był wynikiem nadziei, że to, co właśnie zaczęło się dziać, będzie naprawdę emocjonujące. Niestety historia jest zbyt niedopracowana i opowiedziana za bardzo skrótowo, by dreszcz przerodził się w jakiekolwiek emocje. W dodatku wychwyciłam tu zadziwiająco dużo ostrych przekleństw jak na powieść dla młodego odbiorcy. Nie ma więc co żałować, że kontynuacja nie ukaże się po polsku. Brnięcie dalej w tą historię, byłoby zwykłą stratą czasu.

Ocena:
5/10

W serii:
>„Anna we krwi”<
„Girl of nightmares”



„Droga pod Pękniętym Niebem”- Marcin Mortka

$
0
0
Zielona Sowa/ 234 str./ 2014 r.

Podróż ku odpowiedziom

Każdy „koniec” niejako na przekór własnej nazwie, staje się za razem początkiem czegoś zupełnie nowego. Jak się okazuje nawet koniec świata może zwiastować narodziny nowej ery. Tak też się stało w wizji Marcina Mortki, gdzie Natura zbuntowała się przeciw cywilizacji doszczętnie ją niszcząc i przywracając dawny, pierwotny ład, zamieniając przy tym większość ludzi w przypominające zwierzęta twory. Jednak czy aby na pewno taka była przyczyna końca świata? Heather dręczą pytania. Co się tak naprawdę wydarzyło? Jak wygląda świat poza Domem pod Pękniętym Niebem? Czy istnieją jeszcze jakieś ostoje cywilizacji? Dziewczyna postanawia opuścić bezpieczną przystań i rozpocząć pełną niebezpieczeństw podróż, która ma przynieść upragnione odpowiedzi. Jest jednak jeszcze jeden powód. Heather pragnie ponad wszystko odnaleźć Nolana i zrobi co w jej mocy by dopiąć swego.

Życie poza Domem pod Pękniętym Niebem, okazuje się jednak o wiele trudniejsze niż Heather podejrzewała. Łagodni dotychczas Odmienieni, stają się coraz bardziej agresywni, w dodatku wyraźnie zaczynają ją śledzić. Jakby tego było mało, dziewczyna na swej drodze trafi na niezliczoną ilość świrów, wierzących w najróżniejsze teorie spiskowe i niejednokrotnie wpadnie w niemałe tarapaty. Nie można więc nawet pomyśleć o jakiejkolwiek nudzie podczas czytania. Akcja pędzi już od pierwszej strony, a każdy rozdział obfituje w niezwykłe zwroty akcji. Praktycznie na każdym kroku możemy spodziewać się nowej pułapki, przygody i zagadki, dzięki którym lektury nie da się tak po prostu odłożyć na bok.

„Nikt nie wie, skąd się Koniec Świata wziął. Nikt nie wie, jak daleko sięgnął. Może gdzieś są ludzie, którzy wiedzą, co się stało i żyją normalnie, jak przed paroma miesiącami. Może gdzieś istnieje jeszcze świat ze szkołami, telewizją, kafejkami i internetem Dobrze by było odnaleźć ten świat.”
Str. 9

Mimo tej całej bieganiny i akcji niepozwalającej nawet na chwilę oddechu, autorowi udało się całkiem sprawnie wykreować swoich bohaterów. Nie są oni jedynie marionetkami w rękach losu, są inteligentni, zabawni i potrafią strategicznie myśleć. Sama nie wiem czy większe wrażenie zrobili na mnie pozytywni czy negatywni bohaterowie. Obie grupy miały tyle charakterystycznych cech i były tak fascynujące, że nie potrafiłabym wybrać tych najciekawszych.

Gdybym miała jakoś zmaterializować książkę, porównałabym ją pewnie do schodów. Każdy rozdział jest osobnym stopniem, po którym wchodzimy na coraz wyższy poziom zaciekawienia i napięcia. Pan Mortka ma naprawdę szaloną i nieograniczoną wyobraźnię i z każdą kolejną stroną, coraz bardziej umacniałam się w przekonaniu, że to jeden z najciekawszych polskich autorów fantastyki. Brawa należą się również wydawnictwu, które zadbało o przepiękną oprawę i niezwykle klimatyczne rysunki kończące każdy rozdział. A kto nie kocha książek z obrazkami?

O CZYM?„Droga pod Pękniętym Niebem” to cudowna kontynuacja, która nie tylko dorównała pierwszej części, ale pod pewnymi względami nawet ją przebiła. Czytanie przypomina szaloną przejażdżkę górską kolejką, która niejednokrotnie podniesie ciśnienie i nie pozwoli nawet na chwilę nudy. Czy Heather odnajdzie odpowiedzi, których szuka? Tego Wam nie zdradzę, możecie być jednak pewni, że pytania jeszcze się namnożą, a ich rozwiązanie znajdziemy dopiero w ostatnim tomie trylogii. Nie dajcie się prosić- sięgajcie po serię „pod Pękniętym Niebem”, bo przerasta większość swoich zagranicznych koleżanek o głowę!

Ocena:
8/10

W serii:
>„Droga pod Pękniętym Niebem”<
„Wojna pod Pękniętym Niebem”



„Gwiazd naszych wina” (film)

$
0
0



Opis:
Hazel (Shailene Woodley) i Augustus (Ansel Elgort) to nastolatkowie. Oboje są dowcipni, inteligentni, ciekawi świata i zmagający się z chorobą nowotworową.  On jest w remisji, ona nie rusza się nigdzie bez zbiornika z tlenem. Poznają się przypadkowo podczas spotkania grupy wsparcia. Na przekór sytuacji, w której się znajdują, zakochują się w sobie i uczą nawzajem czerpać radość z życia.
(Filmweb.pl)

Zwiastun:


Recenzja:
Okay? Okay.

W moim przypadku istnieje zasadnicza różnica między wzruszeniem a łzami. Lubię różnorakie dramaty i historie, które dają bohaterom wycisk, więc wzruszam się naprawdę często. Niekiedy wzruszenie jest tak silne, że zmusza mnie do niekontrolowanego mrugania w celu przepędzenia złośliwych łez. Przeważnie nie mam większych problemów, by sobie z tym poradzić, jednak podczas oglądania „Gwiazd naszych wina”oczopląs nie zdał egzaminu i zamieniłam się w żywą fontannę chlipiącą bez przerwy nad losem bohaterów. Co ciekawe, takiego rezultatu nie osiągnął nawet wielbiony przeze mnie film „Zostań, jeśli kochasz”, choć w moim odczuciu był nawet lepszy. Co jest więc tak niesamowitego w tej produkcji?


FABUŁA
Główna bohaterka, Hazel, nie tylko pokazuje nam swoje życie, ale też o nim opowiada. Choć towarzyszy jej zawsze pewna doza ironii i humoru, nie da się ukryć, że nie jest to wcale szczęśliwa opowieść. Dziewczyna od wielu lat choruje na raka i tylko dzięki eksperymentalnej terapii wciąż chodzi po tej ziemi. Nie jest to niestety proste, gdyż każdy krok doprowadza na skraj wyczerpania jej ledwie funkcjonujące płuca, wspomagane przez taszczoną wszędzie butlę z tlenem. Lecz nagle dziewczyna spotyka na swej drodze Augustusa, któremu z powodu braku kończyny idzie się przez życie równie ciężko, co jej. Uczucie jest tylko kwestią czasu, jednak choroba nie śpi i jeszcze nie raz o sobie przypomni.



AKTORZY
Ponieważ zanim zabrałam się za książkę, wiedziałam od dawna o istnieniu filmu, aktorzy odegrali dużą rolę już w mojej wyobraźni. Nie miałoby to jednak miejsca, gdyby nie byli tak perfekcyjnie dopasowani do swoich bohaterów. Nie wyobrażam sobie, by którakolwiek aktorka zagrała Hazel lepiej niż Shailene Woodley. Choć aktorka nie zachwyciła mnie szczególnie w „Niezgodnej”, tak tu udowodniła, że jest prawdziwym kameleonem i idealnie dopasowała się do swojej książkowej postaci. Doceniam też jej poświęcenie, gdyż specjalnie do roli Hazel ścięła swoje piękne długie włosy. Również w kontynuacji „Niezgodnej” będziemy ją więc oglądać w krótkiej fryzurce, co jednak podobno jest wręcz wskazane ze względu na fabułę książki.  Ansel Elgortto z kolei wymarzony Augustus Waters. Choć miałam początkowo pewne obawy, czy odda całą wspaniałość książkowego bohatera, były to obawy całkowicie bezpodstawne. Był równie niedoskonały, uroczy i zabawny, co papierowy Augustus, ale prawdziwe mistrzostwo ukazał dopiero na koniec. Jego metaforyczne podejście do życia wyszło nawet wiarygodniej niż w książce, a wszystkie charakterystyczne cechy zostały pieczołowicie zachowane. Co ciekawe, Ansel Elgortwcale nie debiutował jako partner Shailene Woodley. Zagrali oni razem we wspomnianej wcześniej  „Niezgodnej”, z tą różnicą, że nie kochanków, a… rodzeństwo.
Jednym z ciekawszych książkowych bohaterów był Izaac, i choć w mojej wyobraźni wyglądał zupełnie inaczej niż w filmie, to muszę przyznać, że dzięki kreacji Nata Wolffea, zyskał jeszcze więcej mojej sympatii.
Bądźcie czujni podczas sceny rozgrywającej się na lotnisku, można tam bowiem spotkać samego Johna Greena, który „przemknął z tragarzami” jak mają w zwyczaju autorzy w ekranizacjach swoich książek. Ciekawostką jest fakt, że zagrał postać, która w dosłownej interpretacji, w książce była kobietą.



FILM vs KSIĄŻKA
Mam nadzieję, że osoby, które zdecydują się na obejrzenie tego filmu, będą już zaznajomione z książką o takim samym tytule. Pomijam oczywisty fakt, że książka jest kobietą, a kobiety zawsze mają pierwszeństwo. Myślę, że osoby, które mają zamiar przeczytać książkę powinny to zrobić w pierwszej kolejności, bo w innym przypadku nie czeka ich absolutnie żadne zaskoczenie. Film stanowi perfekcyjne uzupełnienie papierowego pierwowzoru, ponieważ jest jego niemal dosłownym odwzorowaniem. Dosłownie dosłownym, bo nawet gdybym chciała wkleić tu kilka ciekawszych cytatów, mogłabym śmiało kopiować je z książki, gdyż zostały włożone w usta bohaterów również w ekranizacji. Bardzo ciekawym zagraniem okazały się chmurki, pojawiające się obok postaci, zawierające treści przesyłanych sms-ów. Jest to bardzo chwytliwe nawiązanie do znanych zapewne wszystkim grafik przedstawiających dwie chmurki z najpopularniejszym cytatem z książki.


MUZYKA
Choć muzyka nie jest tu tak istotnym elementem jak w filmie „Zostań, jeśli kochasz” i nie odnajdziemy tu tak wielkiego zaangażowania w oprawę muzyczną, produkcja może pochwalić się jedną z lepszych ścieżek dźwiękowych, jakie ostatnio się ukazały. Jest to ten typ filmu gdzie dominują znane głosy i niezapomniane utwory. Usłyszymy więc między innymi Eda Sheerana, Birdy czy Charli XCX.



PODSUMOWUĄC
Film, podobnie jak książka, jest jednym z tych niezapomnianych. Bardzo mocno zakorzenia się w sercu i wywołuje ogromne emocje. Mnie osobiście doprowadził do rzewnych łez, co nie udało się nawet produkcji Zostań, jeśli kochasz” (choć było blisko!) mimo, że to właśnie ten film uważam za lepszy. W obu przypadkach mamy do czynienia z bardzo powolną stateczną akcją i typowymi życiowymi problemami. Rozwój wydarzeń zapewnia też masę wzruszeń i dostarcza tematów do rozmyślań. Naprawdę warto zapoznać się z tą produkcją, nawet jeżeli nie macie w planach lektury książki.

Ocena:
9/10









„W pewnym teatrze lalek”- Lidia Miś

$
0
0
Dreams/ 127 str./ 29,90 zł/ 2014 r./

„To ty jesteś marzeń reżyserem”

Teatr jest miejscem gdzie wydarzyć się może każda, nawet najbardziej nieprawdopodobna historia. To tam właśnie trafia Perełka, wyjątkowa marionetka stworzona przez wybitnego lalkarza Zenona. Perełka nie miała jednak nigdy do czynienia z występowaniem na scenie i nie radzi sobie z podstawowymi  rzeczami. Pod czujnym okiem nowych przyjaciół, kukiełka uczy się nie tylko aktorstwa, ale też życia. Poznaje smak emocji, zarówno tych dobrych, jak i tych złych. Nabiera doświadczenia w kontaktach z innymi i poznaje samą siebie. Aktorstwo staje się więc czymś więcej niż tylko udawaniem kogoś innego. Staje się lekcją życia i tego, co ze sobą niesie.

„Bo w teatrze chodzi o to, chodzi o to, żeby grać!
Raz się boisz, a raz płaczesz.
Innym razem masz się śmiać!”

Przywołując w teatralnych spektaklach znane bajki, Lidia Miś w baśniowy sposób buduje alegorię do ludzkiego życia. Jej bohaterowie razem z młodym czytelnikiem uczą się współpracy z innymi, wzajemnej pomocy, budowania przyjacielskich relacji i odnalezienia swojego miejsca w grupie. Nie jest to bynajmniej opowieść w której wszystkie wydarzenia układają się pomyślnie. Nie zabraknie tu kłótni i sporów, zazdrości, a nawet bójek! Pojawią się pierwsze zauroczenia, ale także niepowodzenia i rozczarowania. Bohaterowie poznają smak radości, ale i gorycz smutku i straty.



Większość z Was zna pewnie pogląd głoszący, że człowiek jest marionetką na scenie świata. Dorosłemu czytelnikowi kukiełki, pacynki czy jawajki, pewnie mogą się więc skojarzyć z ograniczeniami i zależnością od kogoś kto pociąga z sznurki. Lidia Miś udowadnia jednak, że nawet będąc kukiełką wciąż można pozostać sobą. Uczy, że każda decyzja należy do nas i musimy być świadomi wszystkich jej konsekwencji.

„Sztuka tak krótko trwa. Doceń każdą chwilę dnia…”

Choć książeczka ma niezaprzeczalny walor edukacyjny, ukryty gdzieś niezbyt głęboko między wierszami, w równym stopniu, co uczyć, potrafi jednak też bawić i wzruszać. Szczególnie dużo znalazło się tu miejsca dla tego drugiego, co jest charakterystyczne raczej dla klasycznych baśni niż współczesnych bajek dla dzieci. Nie jest to bynajmniej wada, zważywszy na to jak dużą wagę w swej opowieści pani Miś przywiązuje do emocji. Całość dopełniają piękne piosenki śpiewane przez bohaterów oraz ilustracje włoskiej malarki Laury Aldofredi, które swoją lekko przygaszoną kolorystyką i wymownością idealnie dopasowują się do klimatu opowieści. Osobiście jestem zachwycona tą prostą, ale jakże ważną i pełną mądrości opowieścią. Z dumą dołączę ją do swojej kolekcji i pewnego dnia na pewno przeczytam ją swoim dzieciom.


Za możliwość wzięcia udziału w cudownym spektaklu,

dziękuję serdecznie Wydawnictwu Dreams!


„Trzy metry nad niebem”- Federico Moccia

$
0
0

Muza S.A./ 335 str./ 29,90 zł/ 2012 r./ 


Miłość, która unosi ponad chmury

Pod wpływem traumatycznych przeżyć ludzie potrafią zmienić się nie do poznania. Jedni wycofują się z życia i stają się zaledwie cieniami dawnych siebie, inni z kolei zaczynają żyć na krawędzi, jakby jutra miało nie być. Tą drugą drogę wybrał Step. Całe dnie upływają mu na imprezach, bójkach i wyścigach motocyklowych. Jest bezwzględny, agresywny i nie przestrzega żadnych reguł. Nie szanuje nikogo i niczego. I nagle w jego życiu pojawia się ona. Delikatna, wrażliwa, dobrze wychowana, pochodząca z zamożnej rodziny. Babi jest wzorem idealnej córki, przykładnej uczennicy, a także niewinności. Tą parę różni dosłownie wszystko. Nawet światy, w których żyją są zupełnie odmienne. Ich gwałtowna i pełna burzliwości znajomość, równie gwałtownie zamienia się w ogromną miłość. Jednak czy uczucie będzie w stanie wytrzymać próbę, którą szykuje los?

„Nikt nie kocha tak, jak my kochamy, nikt nie cierpi tak, jak my cierpimy.”

To czego zawsze brakuje mi w romansach, to wiarygodność. Bo jak niby mam uwierzyć w miłość dwójki kompletnie nie znających siebie ludzi? Autorzy chcąc zaserwować czytelnikowi jak najwięcej elektryzujących scen, zapominają jak ważny jest początek znajomości. Strzała Amora najczęściej dosięga bohaterów już od pierwszego spotkania, co niestety, po przeczytaniu kilku książek z tego gatunku, zaczyna być nużące. Na szczęście pan Moccia zadbał o to, by jego powieść od początku czytać z wypiekami na twarzy. Babi i Step nie zakochują się bowiem w sobie od pierwszego wejrzenia.  On widzi w niej swoją kolejną zdobycz, a ona dostrzega tylko agresywnego i zbyt pewnego siebie buntownika. Początek ich znajomości okazuje się więc bardzo burzliwy, a wręcz pełen wzajemnej nienawiści. Jednak od nienawiści zaledwie krok do miłości, a to uczucie zmieni ich oboje.

„Strach to czasem brzydka rzecz. Nie pozwala ci doznawać najpiękniejszych chwil. Będzie twoim przekleństwem, jeśli go nie pokonasz.”

Nie jest to bynajmniej książka tylko i wyłącznie o uczuciu rodzącym się między parą nastolatków. Babi i Step reprezentują dwa skrajne światy, jednak to, co je łączy to pozory i stereotypy, które autor bezwzględnie burzy. Bardzo dokładnie został tu przedstawiony niebezpieczny świat ludzi żyjących na krawędzi. Towarzystwo w którym obraca się Step, nie wacha się bowiem kraść, demolować, bić niewinnych ludzi, a nawet ryzykować własne życie w nielegalnych wyścigach. Ich zachowanie ma jednak pewne przyczyny, o których nikt z krytykujących ich ludzi nie ma pojęcia. Z kolei perfekcyjny i uporządkowany świat Babi również okazuje się mieć poważne skazy. Najdobitniejszym przykładem okazuje się tu matka dziewczyny, której obsesja na punkcie doskonałości  zmienia w piekło nawet jej własne małżeństwo.

Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie tragiczny styl jakim książka została napisana. Zawsze zwracam na to szczególną uwagę, bo dobór słów ma równie istotne znaczenie, co kreowanie właściwych scen. Nie jestem do końca pewna czy to wina samego autora, czy robionego bardzo dawno temu przekładu. Myślę, jednak, że wina rozkłada się tu pół na pół. Szczególnie nie przypadła mi go gustu bezosobowość opisów. Czytając odnosiłam wrażenie, że niektóre z nich były tworzone na wzór tych dołączonych do sztuk teatralnych, całkowicie pozbawione wyrazu i plastyczności. Nie podobał mi się też chaos, który czasem wkradał się do opowieści. Autor wykorzystał do cna trzecioosobową narrację, umieszczając niekiedy myśli kilku bohaterów w zaledwie jednym akapicie. Było to o tyle kłopotliwe, że nie zawsze można było od razu się domyślić do kogo dana myśl należy. Najbardziej jednak drażniły mnie przestarzałe zwroty w dialogach i określanie bohaterów rzeczownikami, co kojarzy się raczej ze starymi powieściami, choć tu wina leży z pewnością w tłumaczeniu.

O CZYM?  „Trzy metry nad niebem” nie jest nowością, ale idealnie wpasowuje się w modny aktualnie nurt New Adult. To romantyczna, chwilami zabawna, a czasem wzruszająca opowieść o tym, jak człowiek zmienia się pod wpływem miłości. Jeszcze kilka lat temu książka biła rekordy popularności, zbierając mnóstwo pochwał i pozytywnych ocen. Niestety blask gwiazdek, które książka kiedyś otrzymywała, nieco mnie oślepił i okazało się, że to, co dostałam nie jest aż tak doskonałe, jak mogło by się wydawać. Powieść w moim odczuciu nie jest więc fenomenem, jest po prostu dobra, jednak warto ją przeczytać chociażby dla niezapomnianych scen między głównymi bohaterami i dla Stepa, w którym nie sposób się nie zakochać.

Ocena:

7/10

W serii:
>„Trzy metry nad niebem”<
„Tylko ciebie chcę”


„Trzy metry nad niebem” (film)

$
0
0

Opis:
Babi jest spokojną uczennicą, Hache, jest gwałtowny i porywczy. Jednak między nimi rodzi się niekonwencjonalna miłość opatrzona walką większą niż się spodziewali. Historia miłości współczesnych Romeo i Julii na podstawie powieści Federico Moccia.

Zwiastun:

Nie wiem jak to możliwe, ale film nie ma żadnego sensownego zwiastuna…



Recenzja:
Nic już nie będzie takie samo…

Ostatnio mam w zwyczaju od razu po przeczytaniu książki zabierać się za jej ekranizację. Identycznie stało się w przypadku „Trzech metrów nad niebem”. Książka dostała ode mnie 7/10 i choć nie jest to zła ocena, pod pewnymi względami powieść mnie rozczarowała. Moje zarzuty dotyczyły jednak przede wszystkim stylu i tłumaczenia, czego w filmie na szczęście nie dało się w żaden sposób odczuć. Mój apetyt na  produkcję wzmogły dodatkowo bardzo pochlebne opinie znajomych, graniczące wręcz z ubóstwianiem. Teraz po obejrzeniu dokładnie wiem co, a raczej kto tak zachwycił moje znajome.

Zacznijmy może jednak jak zwykle od fabuły. Zaznaczę od razu, że nie różni się ona znacznie od tej książkowej, co bardzo mnie cieszy, bo nie ma nic gorszego od przeinaczania podstawowych faktów. Już na wstępie poznajemy dwie bardzo różne osoby. Spokojną i poukładaną Babi i buntowniczego Hache (czyt. Acze). Nie łączy ich w zasadzie nic, ale już wkrótce wszystko się zmieni. Począwszy od wzajemnej niechęci, poprzez nienawiść i złość, między tą dwójką urodzi się wyjątkowa miłość. Babi i Hache przeżyją wiele niezapomnianych chwil, ale też wielkich dramatów. Czy ich miłość okaże się silniejsza od przeciwności losu?



Osoby, które znają książkę już teraz widzą podstawową różnicę. Chodzi oczywiście o imię głównego bohatera. W książce nazywał się Step (wcześniej Stefano). Tu z kolei przechrzczono go na Hache (wcześniej Hugo). Podobną modyfikację przeszła przyjaciółka Babi czyli Pallina, która w filmie zmieniła się w Katinę, choć tu akurat zmiana zupełnie mi nie przeszkadza, bo imię Pallina zwyczajnie mi nie leżało. Zmiany wynikają zapewne z pewnego podstawowego faktu. Ekranizacja którą omawiam jest wersją hiszpańską, a książka jest dziełem włoskim. Tak się składa, że filmowa wersja włoska również powstała, jednak zdecydowanie jej nie polecam, a wręcz odradzam, bo zniszczy Wam całe  cudowne wyobrażenie tej historii. Kontrast między dwiema wersjami jest spory, począwszy od aktorów, którzy w wersji włoskiej zupełnie do mnie nie przemówili, a na rozwiązaniach technologicznych skończywszy. Omawiana wersja została nagrana w roku 2010 a poprzednia, włoska w 2004 więc różnicę dokładnie widać.

Choć to oczywiste, że nawet najlepszy film nie odda wszystkiego, co działo się w książce, bo czas skutecznie go ogranicza, jestem bardzo zadowolona z rozwiązań fabularnych w tej produkcji. Twórcy wybrali z książki wszystkie najciekawsze i najbardziej istotne sceny i z ogromną precyzją przenieśli je na ekran, tak, że były równie cudowne, co w mojej wyobraźni. Udało się też ogarnąć cały chaos związany z zakończeniem, które w książce było niesamowicie poplątane i chwała za to producentom, bo z najsłabszego elementu książki, zrobili najlepszy element filmu. Odrobinę zabrakło mi tu jednak wyjaśnień odnośnie przeszłości Hache. W książce było ich więcej, przez co minimalnie lepiej można zrozumieć i zaakceptować zachowanie bohatera.


Nie umiem za bardzo oceniać gry aktorskiej. Jeśli ktoś nie jest sztywny jak kij od szczotki (ehem, Theo James…), i nie zachowuje się jak zbzikowani bohaterowie „Trudnych spraw”, to w moim odczuciu gra dobrze. Tak też odnoszę się do aktorów tej produkcji. Może odrobinę przeszkadzał mi język hiszpański, kojarzący się ze znienawidzonymi telenowelami, w których nie można nadążyć za tym, co aktor mówi. Najjaśniej lśni tu z pewnością Mario Casas(Hache) (tak, to on był przyczyną zachwytu moich koleżanek), który świetnie pasuje do roli niegrzecznego chłopca. Zasadniczo ciężko skupić się na jego grze aktorskiej, skoro w niemal każdej scenie pokazuje się bez koszulki i pręży wyćwiczone mięśnie (czy tylko mi zaleciało odrobinę „Księżycem w nowiu” i Jacobem?). Z kolei Maria Valverde, naprawdę dobrze przeniosła na ekran wszystkie emocje i humory Babi, której charakterek dał aktorce spore pole do popisu. Jako ciekawostkę dodam, że Maria i Mario (śmieszna zbieżność imion, prawda?) również w życiu prywatnym zostali parą.

Miłym zaskoczeniem okazała się też trójka innych bohaterów, niemniej ważnych dla całej fabuły. Mam na myśli Danielę- Nerea Camacho (siostrę Babi), Katinę- Marina Salas (przyjaciółkę) i Polla- Alvaro Cervantes (kumpla Hache). W książce, choć autor poświęcił im sporo miejsca, działali mi raczej na nerwy i nie wzbudzili zbytniej sympatii. Zupełnie inaczej sprawa wygląda w filmie, gdzie byli najbardziej zakręconymi i pozytywnymi bohaterami, bez których chwilami byłoby zwyczajnie nudno, mimo iż pierwszych skrzypiec nie grają.



Co sądzę o „Trzech metrach nad niebem”? Film okazał się kwintesencją książki wyciągając z niej to, co najlepsze. Zdarza się to bardzo rzadko, ale tym razem film spodobał mi się bardziej. Był piękny, romantyczny i odpowiednio dramatyczny. Piękne zdjęcia i wakacyjny klimat Hiszpanii dodają koloru całości. Choć film nie dorównuje niektórym znanym mi młodzieżowym dramatom, to i tak będę go bardzo dobrze wspominać i po przeczytaniu drugiego tomu na pewno obejrzę też „Tylko ciebie chcę”.

Ocena:
8/10





Premierowy grudzień

$
0
0

UWAGA: Daty premier są ruchome i mogą ulec zmianie 


Książki:


„Greccy bogowie według Percy’ego Jacksona”- Rick Riordan
Wydawca: Galeria Książki
Premiera: 3 grudnia 2014

Kto lepiej niż współczesny heros opowie o pochodzeniu bogów olimpijskich? W tym ilustrowanym zbiorze opowieści Percy Jackson przedstawia spojrzenie od środka, pełne osobistego zaangażowania.

„Pewien wydawca w Nowym Jorku poprosił mnie o spisanie tego, co wiem o greckich bogach, ale ja byłem ostrożny: – Nie moglibyśmy napisać o tym anonimowo? W sumie nie chciałbym znów wkurzyć Olimpijczyków…
Gdyby jednak wiedza o greckich bogach miała kiedyś pomóc wam przeżyć spotkanie z nimi, jeśli się przed wami pojawią, to może spisanie tego wszystkiego będzie moim dobrym uczynkiem tygodnia”.

Tak zaczynają się Greccy bogowie według Percy’ego Jacksona, książka, w której syn Posejdona dodaje do klasycznych opowieści własną magię – oraz sarkastyczne uwagi. Wyjaśnia, jak został stworzony świat, a następnie przekazuje czytelnikom osobistą opowieść o tym, kto jest kim wśród starożytnych, od Apollina po Zeusa. Percy nie cofa się przed niczym. „Jeśli macie ochotę na mnóstwo kłamstw, kradzieży, ciosów w plecy i kanibalizmu, to czytajcie dalej, bo właśnie tego jest mnóstwo w Złotym Wieku”.
Pełne dramatyzmu kolorowe ilustracje, które wykonał John Rocco, gwarantują, że książka będzie niezbędna w każdym domu, bibliotece i klasie. Jest nie tylko przyjemna w lekturze, ale również wspaniale się prezentuje.
 ***

„Tylko przy mnie bądź”- Joanna Sykat
Wydawca: Replika
Premiera: 3 grudnia 2014

Czasem wybór między pieniędzmi a miłością jest trudny.
  Jeszcze trudniejszy, gdy trzeba zdecydować między zdobyciem pieniędzy potrzebnych ukochanej osobie a byciem z nią.
  Marta ma świadomość tego, że sprzedała swoje życie i czas. Nie przypuszczała jednak, że cena za poświęcenie może okazać się zbyt wysoka, a krótkie chwile szczęścia nigdy nie wynagrodzą jej tego, co straciła.
  Pewnego dnia kobieta spotyka Wiktora - mężczyznę, z którym kiedyś, zanim oboje podpisali swoje "wyroki" na życie w materialnym świecie, łączyło ją coś niezwykłego. Czy to spotkanie będzie początkiem powrotu do prawdziwego życia? Do tego, co ważne i niematerialne?
 ***

„Love, Rosie”- CeciliaAthern
Wydawca: Akurat
Premiera: 3 grudnia 2014

Po wzruszającym PS Kocham Cię następna powieść CeceliiAhern została przeniesiona na srebrny ekran. W rolę Rosie wcieliła się Lily Collins, doskonale znana z filmów Królewna Śnieżka , Dary Anioła: Miasto kości czy Porwanie, Alexa zagrał Sam Claflin, odtwórca głównych ról w filmach Uśpieni, Królewna Śnieżka i Łowca, Igrzyska śmierci.

Rosie i Alex od dzieciństwa są nierozłączni. Życie zadaje im jednak okrutny cios: rodzice Alexa przenoszą się z Irlandii do Ameryki i chłopiec oczywiście jedzie tam razem z nimi. Czy magiczny związek dwojga młodych ludzi przetrwa lata i tysiące kilometrów rozłąki? Czy wielka przyjaźń przerodziłaby się w coś silniejszego, gdyby okoliczności ułożyły się inaczej? Jeżeli los da im jeszcze jedną szansę, czy Rosie i Alex znajdą w sobie dość odwagi, żeby spróbować się o tym przekonać?

Czy warto czekać na prawdziwą miłość? Czy każdy z nas ma swoją „drugą połówkę”? Może dowiemy się tego po lekturze tej ciepłej i wzruszającej powieści.
 ***

„Słowa światłości”- Brandon Sanderson
Seria: Archiwum burzowego światła #2
Wydawca: MAG
Premiera: 3 grudnia 2014

Świetliści Rycerze muszą znów powstać.

W końcu wypowiedziano starożytne przysięgi, spreny powracają. Ludzie szukają tego, co zostało utracone. Być może ta misja ich zniszczy.
Wiatrowy zagubił się w strzaskanej krainie i balansuje na granicy między zemstą a honorem. Tkaczka Światła, którą powoli pochłania przeszłość, poszukuje kłamstwa, którym musi się stać. Kowal Więzi, zrodzony z krwi i śmierci, teraz próbuje odbudować to, co zostało zniszczone. Badaczka, od której zależą losy dwóch ludów, zostaje zmuszona do dokonania wyboru między powolną śmiercią a straszliwą zdradą wszystkiego, w co wierzy.
Najwyższy czas, by się przebudzili, nadchodzi bowiem Wieczna Burza.
I przybył Skrytobójca.
Doskonała kontynuacja „Drogi królów”.
***


„Niebezpieczne istoty”- Kami Garcia, Margaret Stohl
Seria: Niebezpieczne istoty #1
Wydawca: Feeria Young
Data wydania: 3 grudnia 2014

Ridley to bardzo, bardzo niegrzeczna dziewczynka. Nie można jej ufać, a co gorsza, nie można zaufać też sobie, gdy jest się obok niej. Jej chłopak Link to muzyk rockowy. Razem wyjeżdżają do nowego Jorku, gdzie Link ma nadzieję rozpocząć karierę.

Wkrótce okazuje się, że może to być ich ostatnia podróż, bo cena za ich życie jest bardzo wysoka…
 ***

„Data ważności”-William Campbell Powell
Wydawca: GW Foksal/Uroboros
Premiera: 3 grudnia 2014

Najlepsza książka o ludziach i ich kopiach od czasów Lema i Dicka!

Pełna ciepła opowieść o rodzinie i dojrzewaniu w świecie, w którym być może nie będzie jutra. Gdy ludzie zaczynają wymierać, nawet dzieci zostają zastąpione przez androidy. TeknoidTanya to nastolatka bardzo ludzka. Musi jednak wrócić do Oxted, miejsca swego stworzenia. Czy istnieje sposób, by Tanya mogła zostać w ludzkim świecie, w którym przeżyła tak wiele…?
 ***

„Zaufaj mi”-J. Lynn
Seria: Czekam na Ciebie #1.5
Wydawca: Amber
Premiera: 4 grudnia 2014

Zaczekaj na mnie w wersji bohatera. Ta sama miłość, a zupełnie inna opowieść.
Zaczekaj na mnie – w Polsce 3 dodruki w ciągu pół roku!
Zaczekaj na mnie to opowieść Avery o uczuciu jej i Camerona, o bólu i szczęściu. Teraz głos ma Cameron. Z jego perspektywy ta sama historia wygląda całkiem inaczej… Jest przyciąganie, któremu nie warto się opierać. Cameron Hamilton to ideał mężczyzny i marzenie wszystkich dziewczyn. Lecz pierwszego dnia w college’u spotyka tę jedyną. Jest przeszłość, od której nie wolno uciekać. Na AveryMorgansten nie działa urok błękitnych oczu Camerona. Czegoś panicznie się boi, chce o czymś zapomnieć. Czy dlatego go odpycha? Są ludzie, o których trzeba walczyć. Ale Cameron nie pozwoli jej odejść. Musi przekonać Avery, że jest warta miłości. Że sama potrafi kochać. Bo są uczucia, którym trzeba zaufać…
 ***

„Rok szczura. Widząca”- Olga Gromyko
Seria: Rok szczura #1
Wydawca: Papierowy Księżyc
Premiera: 5 grudnia 2014
Jedni marzą o władzy i sławie, kto inny o bogatym i wygodnym życiu, a ktoś o cichym rodzinnym szczęściu.
Z tysiąca ścieżek utkany jest ludzki los i tylko Najjaśniejsza Bogini wie, dokąd prowadzą.
Czy młodej wędrowniczce starczy szczęścia by dokonać właściwego wyboru?
Czy właściwy wybór w ogóle istnieje?
Bo żeby jedno marzenie się spełniło czasem trzeba zrezygnować z innych…
 ***

„Zmiana”- Hugh Howey 
Seria: Silos #2
Wydawca: Papierowy Księżyc
Premiera: 5grudnia 2014
Zmiana to drugi tom trylogii Silos, która stała się jednym z największych bestsellerów książkowych ostatnich lat na rynku amerykańskim.
Trylogia Silos to niezwykły sukces wydawniczy, który zamienił nieznanego autora, publikującego na własny rachunek w światową gwiazdę literatury science-fiction ze szczytów list bestsellerów New York Timesa.
Po wielkim sukcesie Silosu prawa do sfilmowania tej niezwykłej powieści zakupił sam Ridley Scott, reżyser takich klasyków jak “Obcy” czy “Łowca androidów”.
Zmiana to fascynujące zaproszenie do czytelniczej podróży, które przenosi czytelnika do rzeczywistości, w jakiej powstały silosy.
Po raz kolejny powieść odkryje przed tobą prawdziwy labirynt tajemnic, sekretów i kłamstw i sprawi, że będziesz pochłaniał ją w napięciu do ostatniej strony.
 ***

„Na Zawsze. Razem”- Sandi Lynn
Seria: Na zawsze #3
Wydawca: Amber
Premiera: 9 grudnia 2014

Ich miłość pokonała zły los. Ale czy na zawsze?

Connor i Ellery dali sobie miłość, odwagę i siłę do walki o wspólną przyszłość. Są razem, są małżeństwem i myślą, że teraz wszystko już będzie dobrze. Lecz ich szczęście i radość z upragnionego dziecka nie trwa długo. Connor i Ellery muszą znów stanąć przed trudnymi wyzwaniami i przezwyciężyć je, by ratować rodzinę…
  ***

„Wierny. Jego droga”- Jay Crownover
Seria: Wierny #2
Wydawca: Amber
Premiera: 9 grudnia 2014

Dalsze losy tragicznej i wzruszającej miłości bohaterów powieści w dwóch tomach Wierny.

Santa, młoda pielęgniarka, i Nash, utalentowany artysta z salonu tatuażu, nigdy nie przypuszczali, jak bardzo zmieni ich miłość. Uczucie pomaga im pokonać rozpacz i ból. Lecz oboje boją się, że bagaż przeszłości jest zbyt ciężki, by iść naprzód razem…

Filmy: 

„Love, Rosie”
Premiera: 5 grudnia 2014
Rosie i Alex znają się od dzieciństwa. Gdy Alex wyjeżdża z Dublina na studia do Ameryki, ich wieloletnią przyjaźń czekają ciężkie chwile. Czy znajomość przetrwa lata rozłąki i tysiące kilometrów? Czy zaryzykują wszystko dla rodzącej się między nimi miłości?



 ***

„John Wick”
Premiera: 5 grudnia 2014 
Były płatny morderca jest ścigany przez starego przyjaciela, który przyjął na niego zlecenie. 



***

„Uwolnić Mikołaja!”
Premiera: 5 grudnia 2014

Święty Mikołaj spowodował wypadek swoimi saniami i jest poszukiwany przez policję. Znajduje schronienie u 9-letniego Toma i jego ojca – Steve’a, który niedawno wyszedł z więzienia, nie chce pakować się w kłopoty i trzyma się od stróżów prawa z daleka. Jednak kiedy Mikołaj trafi za kratki, próbując odbić z przytułku dla zwierząt swojego renifera, Tom zmusi tatę do interwencji. Wspólnie postarają się uwolnić Mikołaja i umożliwić mu powrót do Laponii.



***

„Królowa śniegu 2”
Premiera: 25 grudnia 2014

Po pokonaniu złej Królowej Śniegu gadatliwy troll Orm powraca w rodzinne strony. Spodziewa się, że bez trudu zdobędzie rękę księżniczki trolli i zacznie wygodne życie bohatera. Jednak zamiast tego czekają go nowe wyzwania. W Krainie Lodu odradza się zło. To odbicie Orma w magicznym zwierciadle, które przejmuje władzę nad zastępami lodowej armii. Złoczyńca, obwołując się Królem Śniegu, zamierza sprowadzić na świat wieczną zimę. Na szczęście Ormowi z pomocą przyjdą wypróbowani przyjaciele – Gerda, Kai, zbuntowana piratka i niezawodna łasiczka Zuzia. Razem przeżyją mnóstwo przygód, kolejny raz ratując Krainę Lodu przed wielkim niebezpieczeństwem.



 ***

„Annie”
Premiera: 25 grudnia 2014

Wspaniały film dla całej rodziny. Pewnego dnia mieszkająca w domu dziecka Annie zostaje wybrana, aby spędzić trochę czasu w rezydencji bogacza Benjamina Stacksa (Jamie Foxx). Benjamin, który do tej pory był oschłym i zimnym człowiekiem, przy dziewczynce się zmienia. Postanawia pomóc Annie w odnalezieniu zaginionej rodziny.



 ***

„Hobbit. Bitwa Pięciu Armii”
Premiera: 26 grudnia 2014

Filmowa adaptacja książki J.R.R. Tolkiena, będącej wstępem do słynnego „Władcy Pierścieni”, to opowieść pełna niesamowitych wydarzeń i magicznych postaci. Przedstawia odwieczną walkę dobra ze złem. Po wielkim sukcesie pierwszych dwóch części trylogii – „Hobbit: Niezwykła podróż” (2012) oraz „Hobbit: Pustkowie Smauga” (2013), nadszedł czas na film zamykający niezwykłe dzieło Petera Jacksona: „Hobbit: Bitwa Pięciu Armii”.
Drużyna dowodzona przez Thorina Dębową Tarczę dotarła do Samotnej Góry. Czy Bilbo i jego towarzysze pokonają smoka i odzyskają legendarny Erebor?



 ***

„Noc w muzeum. Tajemnica Grobowca”
Premiera: 26 grudnia 2014


Film fantastyczno-przygodowy w polskiej wersji językowej, kontynuacja przebojowej serii, której dwie poprzednie części obejrzało w polskich kinach prawie milion widzów. Ben Stiller ponownie w roli Larry'ego Daleya, strażnika w muzeum, w którym nocą ożywają zgromadzone w nim niezwykłe eksponaty. Tym razem Larry wyrusza wraz z synem do Londynu, by w Muzeum Brytyjskim przeżyć największą przygodę swego życia.



 ***
W porównaniu do poprzednich miesięcy, premier jest naprawdę niewiele.
Ja nie narzekam, bo wydatków w tym miesiącu będzie sporo (Święta! Święta!).
W mojej biblioteczce na pewno znajdzie się miejsce dla „Niebezpiecznych istot” i „Love, Rosie”.
Jeśli chodzi o kino, chętnie zobaczyłabym również „Love, Rosie” oraz nowego „Hobbita”.
A jakie są  Wasze typy?


Stosik z różą i psiakiem

$
0
0


Strasznie ostatnio zaniedbałam moje stosikowe obowiązki, nie sądzicie? Ostatni stosik był we wrześniu, a tymczasem minął październik, listopad, a tu ciągle nic nowego! Ale nic straconego, zdjęcia są gotowe, więc grudzień powitamy właśnie stosikiem. Ciekawi, co upolowałam ostatnio?

Od góry:

„Mroczny Anioł”- Virginia C. Andrews
Ponieważ bardzo żałuję, że poprzedniej serii autorki nie mam na swojej półce, tą kupuję całkowicie w ciemno, choć żadnego tomu nie udało mi się jeszcze przeczytać. Za 10 zł z allegro.

„Lato drugiej szansy”- Morgan Matson
O tej książce marzyłam od bardzo dawna. Już sam napis na okładce, głoszący, że podczas lektury przydadzą się chusteczki, gwarantował, że książka mi się spodoba. No  i do tego cena. Kto by się nie skusił za 15 zł? :-P

„Dziesięć płytkich oddechów”- K.A. Tucker
Kolejna książka z listy marzeń. I mam! Również za jedyne 15 zł ;-) Wspominałam już, że uwielbiam allegro? :-P

„Zanim zasnę”- S. J. Watson
Od kiedy zobaczyłam zwiastun filmu, wiedziałam, że muszę go obejrzeć. A ponieważ z zasady nie oglądam ekranizacji przed przeczytaniem pierwowzoru, po prostu musiałam ją kupić. I wtedy wydarzył się cud, bo przemierzając bazarek trafiłam na nowe stoisko pełne… książek! (teraz książki można kupić dosłownie wszędzie :-P ) I takim sposobem nabyłam nowiutki egzemplarz za 12 zł ;-)

„Niezbędnik obserwatorów gwiazd”- Matthew Quick
Kolejna książka, na którą polowałam od dawna, okładka jeszcze stara, bo to zakup sprzed premiery nowej wersji, ale zupełnie nie żałuję, bo zapłaciłam jedyne 5 zł!

„Gwiazd naszych wina”- John Green

Marzyłam, by zacząć przygodę z zielonym od tej powieści. I udało się, mimo iż nie jestem dumna z faktu, że posiadam wersję z filmową okładką. Jednak liczy się treść, a ta bardzo mnie poruszyła. Zakupiona w Biedronce za 24.90 ;-)

„Mara Dyer. Tajemnica”- Michele Hodkin

Ta pozycja zawróciła mi w głowie na długo przed tym zanim pojawiła się w Polsce. Później recenzja Sherry tylko zaostrzyła mój apetyt. Szybki rzut okiem na allegro, cena: 14.99 i kupione ;-)

„Grobowiec z ciszy”- Tove Alsterdal
Egzemplarz od wydawnictwa Akurat. Bardzo dobry kryminał, który zrobił na mnie wrażenie, mimo iż nie przepadam za tym gatunkiem. Naprawdę warto!

„Osobliwy dom pani Peregrine”- Ransom Riggs
Tak, zgadliście. Ją też kupiłam na allegro. Tak, też na promocji :-P Ale co poradzić, kiedy okazje same mnie znajdują? ;-)

Nie są to najnowsze nowości, już formuje mi się kolejny stosik, którym postaram się pochwalić przed świętami.

Tymczasem chciałabym przedstawić Wam pewną ślicznotkę.
Nazywa się Gabi i ma dopiero kilka miesięcy, a już zdążyła zdemolować mi dom i zawładnąć moim sercem.

To już drugi szczeniak, którego wychowuję w tym roku. Pamiętacie Bruna? (wyrósł na wielkie psisko!), na kolejne chyba nie starczyło by mi cierpliwości, więc muszę zaznaczyć w liście do Mikołaja, że nie chcę kolejnego psiaka :-D



„Lucy” (film)

$
0
0


Opis:

Lucy (Scarlett Johansson) mieszkająca na Tajwanie studentka zostaje namówiona przez swojego chłopaka do dostarczenia ważnej teczki pewnemu biznesmenowi. Zanim jeszcze dziewczyna zorientuje się w co została wplątana, stanie się zakładniczką bezwzględnego pana Janga (Choi Min Sik), na którego rozkaz do organizmu Lucy zostanie chirurgicznie wszyta paczka z silną syntetyczną substancją przypominającą narkotyk. Przypadkowo substancja chemiczna rzeczywiście przenika do organizmu Lucy. Pod jej wpływem ciało dziewczyny zaczyna podlegać niewyobrażalnym transformacjom, a najbardziej doświadcza tego mózg, którego potencjał zostaje uwolniony i osiąga zdumiewające, pozostające dotychczas jedynie w sferze hipotez możliwości... Z ogromną intensywnością zaczyna odczuwać wszystko, co znajduje się wokół niej - powietrze, wibracje, ludzi, nawet grawitację. Rozwijają się u niej również cechy nadludzkie - telepatia, telekineza, niezwykle rozległa wiedza oraz zapierająca dech w piersiach kontrola nad materią.

Zwiastun:

Recenzja:

Bohaterka z przypadku

Przeciętny dwunożny obywatel planety Ziemia, używa zaledwie 10% swojego mózgu. Choć wydaje się, że to mało, naprawdę wiele udało nam się tymi dziesięcioma procentami zdziałać. Mamy nowoczesne technologie, szukamy nowych źródeł energii i zwiedzamy kosmos. Człowiek jest jednak z natury nienasycony i zawsze chce więcej niż ma. A co jeśli wykorzystywalibyśmy więcej niż te marne 10% naszego umysłu? Jakie otworzyłyby się przed nami drogi i udogodnienia? A co stanie się gdy osiągniemy 100%?



Na te i inne pytania odpowiada Luc Besson, używając jako królika doświadczalnego Bogu ducha winnej studentki, mieszkającej w Tajwanie. Lucy zostaje poproszona przez swojego nowego partnera (o wątpliwej reputacji, dodajmy), o przekazanie pewnej teczki tajemniczemu biznesmenowi. Zmuszona podstępem dziewczyna ku swojemu niezadowoleniu wykonuje zadanie. Jednak to wydarzenie zmienia całe jej życie. W ciągu kilku minut jej partner zostaje zabity, a ona sama uwięziona. Okazuje się, że teczka zawiera paczuszki z podejrzaną substancją, która ma zostać sprzedana w Europie jako nowy narkotyk. By nie wzbudzać podejrzeń, przemytnicy postanawiają przetransportować ją we wnętrznościach Lucy i trzech innych osób. W skutek wypadku dziwna substancja przedostaje się jednak do organizmu dziewczyny i wywołuje szereg niewytłumaczalnych reakcji, nie tylko ze strony jej ciała, ale przede wszystkim ze strony umysłu, który może ona teraz wykorzystywać w większym stopniu. Zyskując coraz to nowsze zdolności, Lucy zaczyna się zastanawiać co stanie się kiedy dotrze do 100% i jak je dobrze wykorzystać.

O tym, że mózg Lucy wkracza na nowy, procentowy poziom, dowiadujemy się nie tylko za sprawą jej osiągnięć, ale też w bardziej dosłowny sposób, z migawek ukazujący dokładną liczbę jaka określa jej umysł w danym momencie. Dla widza ma to w pewnym sensie charakter rozdziałów, bo dodatkowo podkreśla zmiany, które zachodzą w bohaterce.  Luc Besson jest znany z oryginalności i niekonwencjonalnych rozwiązań, a „Lucy” miała duży potencjał, by stać się czymś wartościowym, kolejną ciekawą teorią i znakiem zapytania w dyskusji o niezbadanych obszarach ludzkiego umysłu. Niestety reżyser strasznie mnie rozczarował wybierając łatwiejszą drogę do sukcesu, stawiając na sprawdzone kino akcji. Nie miałabym nic przeciwko temu, gdyby nie wpłynęło to na spłycenie, najważniejszego wątku i ograniczenie go do znanych mi już teorii.


Najbardziej bije po oczach ogromne podobieństwo do „Transcedencji”, która stała się chyba inspiracją dla tego projektu. Mniej lub bardziej świadomie zostały tu zgapione ważne elementy fabuły. Sam pomysł uwolnienia umysłu, kontroli nad ciałem i wkroczenia do sfery cyfrowej, był obecny w obydwu produkcjach. Podobnie jak próba naprawy świata i wykorzystania nowych umiejętności w słusznym celu. Luc Besson poszedł nawet nieco dalej, próbując wytłumaczyć narodziny świadomości i ludzkiej inteligencji, jednak zupełnie mnie ta wizja nie przekonała. Sam motyw narkotyku, będącego kluczem otwierającym ludzki umysł jest też doskonale znany z innej produkcji, a  mianowicie „Jestem bogiem” z 2011 roku z Bradleyem Cooperemw roli głównej.

Jeśli chodzi o obsadę można wyróżnić w niej dwie teoretycznie mocne figury. Dlaczego teoretycznie? Szkopuł tkwi w porównaniach. Choć Scarlett Johansson, czyli tytułowa Lucy, to dobra aktorka  i nie mogę jej nic zarzucić, bo sprawdza się świetnie w naprawdę różnych produkcjach, to nic nie mogę poradzić na to, że w porównaniu do fenomenalnego Johnny'ego Deppa, grającego analogiczną postać w innej produkcji, wypada zwyczajnie słabo. A figura numer dwa? To profesor Norman, zgłębiający potencjał ludzkiego umysłu. Gra go kapitalny w każdej odsłonie Morgan Freeman, który jednak chyba odrobinę za bardzo zasiedział się w roli profesorów, bo dosłownie IDENTYCZNĄ rolę zagrał we wspomnianej wcześniej „Transcedencji”



Podsumowując „Lucy” to dobre kino akcji, pełne dynamizmu, nieoczekiwanych zwrotów fabularnych, pościgów, strzelanin i przekrętów w mafijnym świecie. Niestety jeśli oczekujecie od tej produkcji czegoś więcej, możecie się rozczarować, bo nie doświadczycie tu niczego, co już nie zostałoby wcześniej wykorzystane. Jaki wysnułam morał z tej opowieści? Patrząc na Lucy doszłam do wniosku, że 10% procent to całkiem sporo i w zupełności mi wystarczy ;-)

Ocena:

7/10


Zeszyt z cytatami #9- Samotność

$
0
0


Ten temat planowałam od bardzo dawna. Zawsze krążył mi gdzieś w pamięci, ale ciągle znajdował się jakiś inny, bardziej priorytetowy. Tym razem postanowiłam, że to właśnie „samotność” Wam zaprezentuję, bo któż nie czuje się samotny w te szare, nostalgiczne dni ;-)


Dzisiejsze hasło:
Samotność

„- Na pustyni jest się trochę samotnym.
- Równie samotnym jest się wśród ludzi.”
Antoine de Saint-Exupéry

„Samotność nie jest naszym przeznaczeniem, a samych siebie poznajemy tylko wtedy, kiedy możemy się przejrzeć w oczach innych ludzi.”
Paulo Coelho


„- Czasem pozwalamy Drugiej Połowie przejść obok, nie akceptując jej lub nie dostrzegając. Wtedy musimy czekać następne wcielenie, żeby się z nią ponownie odnaleźć. I przez własny egoizm skazujemy na najgorszą torturę, jaką wymyślił rodzaj ludzki: na samotność.”
Paulo Coelho

„Samotność jest niezależnością, życzyłem jej sobie i zdobyłem ją po długich latach. Jest zimna, o tak, ale jest też cicha, cudownie cicha i wielka, jak zimne, ciche przestworza, po których wirują gwiazdy.”
Hermann Hesse

„Co jest przeciwieństwem „dwa”? Samotny ty, samotny ja.”
Richard Wilbur



„Byłem jak ślepiec, który odzyskawszy wzrok, obudziłsię w próżni pełnej luster, odbijających tylko jego własnąsamotność.”
Gustaw Herling-Grudziński

„Samotnośćbyłaby idealnym stanem,
 gdyby można było wybrać sobie ludzi, których się uniknie.”
Karl Kraus

„Są tacy, którzy uciekają od cierpienia miłości. Kochali, zawiedli się i nie chcą już nikogo kochać, nikomu służyć, nikomu pomagać. Taka samotność jest straszna, bo człowiek uciekając od miłości, ucieka od samego życia. Zamyka się w sobie.”
Jan Twardowski



„Żyjemy tak jak śnimy – samotnie.”
Joseph Conrad

„Każdy samotnik, choćby się zaklinał, że tak nie jest, pozostanie samotny nie dlatego, że lubi,ale dlatego, że próbował stać się częścią świata, ale nie mógł, bo doznawał ciągłych rozczarowań ze strony ludzi.”
Jodi Picoult

„Samotność to obejmowanie kogoś, kogo kochasz. Gdy wiesz, że nigdy więcej nie obejmiesz go znowu.”
Kami Garcia



„Samotność to dziwna rzecz.
Zakrada się cicho i niepostrzeżenie. Siada obok ciebie w ciemności. Głaszcze cię po włosach, kiedy śpisz. Owija się wokół twojego ciała i zaciska się tak mocno, że brakuje ci tchu, że zamiera twój puls, choć krew płynie coraz szybciej. Dotyka ustami miękkich włosków na twoim karku. Zostawia kłamstwa w twoim sercu, kładzie się w nocy w twoim łóżku, wysysa światło z każdego kąta. Nie odstępuje cię na krok, kurczowo trzyma cię za rękę tylko po to, żeby jednym szarpnięciem pociągnąć cię w dół, kiedy usiłujesz się podnieść.(...) A kiedy sądzisz, że jesteś gotów odejść, że jesteś gotów się uwolnić, zacząć od nowa, samotność jak stary znajomy staje obok twojego odbicia w lustrze i patrząc ci prosto w oczy, mówi: no dalej, spróbuj przeżyć życie beze mnie. Nie znajdujesz słów, żeby bronić się przed samym sobą, przed głosem, który powtarza, że nie jesteś wystarczająca dobry nigdy nigdy nigdy nie będziesz wystarczająco dobry.
Samotność to zgorzkniały, żałosny towarzysz.
Zdarza się, że po prostu nie odpuści.”
Tahereh Mafi

„Dlaczego ludzie muszą być tak samotni? Jaki to ma sens? Na tym świecie żyją miliony ludzi; każdy z nich tęskni, szuka spełnienia u innych, a jednak się izoluje. Dlaczego? Czy Ziemia powstała tylko po to, by pielęgnować ludzką samotność?”
Haruki Murakami

„Samotność… Odnoszę wrażenie, że to milczenie z samym sobą. Mówienie do nikogo, patrzenie na nic, brak wszystkiego i niczego. Po prostu jest się w pustce i z tej pustki nie wyprowadzą mnie żadne drzwi, nawet otwarte…”
Aneta Szcześniak



„Jestem sam. Sam tutaj i sam na świecie. Sam w sercu i sam w głowie. Sam wszędzie przez cały czas, od kiedy pamiętam. Sam w Rodzinie, sam z przyjaciółmi, sam w Pokoju pełnym Ludzi. Sam, kiedy się budzę, sam każdego koszmarnego dnia, sam, kiedy w końcu nadchodzi ciemność. Jestem sam na sam z przerażeniem. Sam na sam z przerażeniem.
Nie chcę być sam. Nigdy nie chciałem być sam. Nienawidzę tego, że nie mam z kim porozmawiać, nienawidzę tego, że nie mam do kogo zadzwonić, nienawidzę tego, że nie mam nikogo, kto potrzyma mnie za rękę, przytuli mnie, powie mi, że wszystko będzie w porządku. Nienawidzę tego, że nie mam nikogo, z kim mógłbym dzielić nadzieje i marzenia, nienawidzę tego, że przestałem mieć nadzieje i marzenia, nie znoszę tego, że nie mam nikogo, kto powiedziałby mi, żebym się trzymał, że jeszcze kiedyś je odnajdę.”
James Frey

„Wpatrując się w sufit, doszła do wniosku, że może dlatego nie może płakać. Bo jaki był sens rozpaczać, skoro nie miał jej kto pocieszyć? I kiedy nawet samej siebie nie umiała pocieszyć?”
Cassandra Clare

„W srebrzyste pola chciałbym z Tobą iść
I marzyć cicho o nieznanym bycie,
W którym byś była moją samotnością,
I w noc tę prześnić całe moje życie.”
Stanisław Ignacy Witkiewicz



„Ostatecznie przypominamy samotne bryły metalu krążące po osobnych orbitach. Z oddali wyglądamy jak piękne spadające gwiazdy, które jednak w rzeczywistości są więzieniami, gdzie każda z nas tkwi zamknięta samotnie, zmierzając donikąd. Kiedy przecinają się orbity tych satelitów, możemy się spotkać. Może nawet otworzyć przed sobą serca. Ale tylko na krótką chwilę. Już w następnej pogrążamy się w absolutnej samotności. Dopóki nie spłoniemy i nie obrócimy się w nicość.”
Haruki Murakami

„Sam jestem, samiutki z sobąsamym...”
Jerome David Salinger



*** 
A Wy znacie jakieś cytaty o samotności?
Jeśli chcecie zaproponować własne hasła na kolejne odcinki, będzie mi bardzo miło J

Dotychczas ukazały się:


„Księga portali”- Laura Gallego

$
0
0
Dreams/ 567 str./ 44.90 zł/ 2014 r.


Tam, gdzie nie istnieją granice…

Ma kształt okręgu, w którym zamknięte są piękne wzory i motywy, namalowane bordową farbą. Gdy wpisze się w niego odpowiednie współrzędne, zabierze Cię dokąd zechcesz. To Portal. Rewolucyjny sposób podróżowania, zabierający nie więcej niż kilka sekund. Mistrzowie słynnej Akademii Portali przez lata zgłębiali tajniki malowania tych niezwykle praktycznych dzieł sztuki, lecz już niedługo okaże się, że ta dziedzina wciąż ma przed nimi wiele nieodkrytych tajemnic.

Wszystko rozpoczyna się od pracy dyplomowej Tabita, jednego z najzdolniejszych studentów Akademii. Chłopak ma stworzyć portal na zlecenie… ubogiego wieśniaka z odległej wioski. Tabit jeszcze nie wie, że to wydarzenie pociągnie za sobą lawinę innych, brzemiennych w skutki i doprowadzi go na trop jednej z największych tajemnic Akademii, które mogą być dla niej rewolucją, lub przyczyną jej upadku… Jakby tego było mało, w okolicy zaczyna dochodzić do tajemniczych zbrodni, a pikanterii całej sprawie dodaje mit o Niewidzialnym, który może być za nie odpowiedzialny.
Rolnik, górnik, strażnik portali, dwójka studentów i jeden szalony mistrz… Co wyniknie z tej mieszanki? Jedno jest pewne: niezwykła przygoda nadchodzi!

„Wszędzie może istnieć wszystko. Musisz tylko znaleźć odpowiednie współrzędne, które Cię tam zaprowadzą.”

Choć nigdy nie było mi dane zapoznać się z poprzednią powieścią autorki „Tam, gdzie śpiewają drzewa”, mam już pewne doświadczenia z jej piórem i trzeba dodać, że są to doświadczenia bardzo udane. Inna jej książka, pierwsza część niewydanej do końca w Polsce serii „Kroniki Idhunu”, spodobała mi się do tego stopnia, że przeczytałam ją kilka razy. Miałam więc wobec „Księgi portali” pewne oczekiwania i choć w moim odczuciu to „Kroniki…”wypadają lepiej i ta pozycja okazała się satysfakcjonującą lekturą.

Przede wszystkim jest to książka od pierwszej do ostatniej strony naszpikowana zagadkami i tajemnicami z przeszłości. Autorka wprowadza akcję nieśpiesznie, ale konsekwentnie, i co ciekawe swoim spokojem budzi dodatkowe napięcie w czytelniku. Jestem pod wrażeniem konstrukcji świata, który został dopracowany z ogromną precyzją. I choć w przypadku nowych światów ciężko jest zamknąć ich opis w zaledwie jednym tomie, to autorce udało się nie zbagatelizować, żadnego z ważnych jego elementów.

Jednak gdyby nie cudowni, barwni bohaterowie, myślę, że stworzona przez Laurę Daruzja, ze swoimi portalami czy bez nich, byłaby dla mnie takim samym średniowieczem jak każde inne. Bo to właśnie bohaterowie dodają tej opowieści kolorów i rumieńców. Najwięcej mojej sympatii skradła chyba Caliandra- studentka, pomagająca Tabitowi odkrywać tajemnice portali. Szczerze polubiłam tą roztrzepaną, impulsywną i kierującą się intuicją dziewczynę. Jednak nie mniejsze wrażenie zrobił na mnie Tash- młody górnik wydobywający surowiec, z którego wytwarzana jest farba do malowania portali. Ujęła mnie szczególnie jego tajemnica i to jakie stale niosła ze sobą konsekwencje. Ale o tym sza, musicie przekonać się sami jaki sekret skrywa.

Język jakim posługuje się Laura Gallego, jest nie tylko bardzo plastyczny, ale też przyjemny i niezwykle przystępny w odbiorze. Książkę czytało się więc świetnie i dosyć szybko, mimo znacznych gabarytów, jednak bardzo długie rozdziały, mające niekiedy po kilkadziesiąt stron sprawiały, że rzadziej dawałam się skusić na „jeszcze jeden rozdział”. O dziwo nie przypadł mi też do gustu wątek romantyczny, a raczej wątki, które były po prostu bardzo słabo nakreślone. Jednak przez wzgląd na rewelacyjnie wykreowany wątek główny mogę na to przymknąć oko.

O CZYM?  „Księga portali” jest pięknie napisaną powieścią fantasy dla młodego czytelnika. Łączy w sobie wątki kryminalne, detektywistyczne, przygodowe i magiczne, ale porusza też bardziej przyziemne tematy, takie jak przyjaźń, lojalność i potrzeba akceptacji. Bardzo chętnie przeczytam więcej dzieł tej niezwykle utalentowanej pisarki, tym czasem Wam serdecznie polecam tą pozycję. Cudowna przygoda czeka bliżej niż myślicie- wystarczy przekroczyć portal…

Ocena:
8/10

Inne książki autorki:
„Tam, gdzie śpiewają drzewa”


„Próba uczuć”- Tina Reber

$
0
0
Akurat/ 512 str./ 44.99 zł/ 2014r.


Czy celebryta może żyć
długo i szczęśliwie?

Z czym kojarzy mi się „Miłośćbez scenariusza”? Ze słońcem prażącym skórę, powiewem świeżego powietrza i ze słodkim zapachem róż. Może to dlatego, że czytałam tą książkę latem, na ławce w ogrodzie, w pobliżu różanego krzewu. A może dlatego, że to gorący romans, świeży i zaskakujący, a zarazem równie słodki, co zapach róż, charakterystycznych dla okładek tej serii. Obie odpowiedzi są prawidłowe, a ja miałam tylko nadzieję, że drugi tom będzie równie uroczy i przeniesie mnie z tych szarych dni, z powrotem do różanego ogrodu i upalnego lipcowego słońca. Jak się okazało, dostałam dokładnie to czego oczekiwałam.

Po wielu dramatycznych i tragicznych wydarzeniach, Taryn i Ryan wreszcie są szczęśliwi i… zaręczeni. Przyrzekają sobie, że już nikt ich nie rozdzieli, planują żyć długo i szczęśliwie. Jak się jednak okazuje, ich zaręczyny wywołują prawdziwą burzę, a to dopiero początek kłopotów. Premiery filmów, oficjalne gale, tłumy fanów i nieodłączny błysk fleszy- czy Taryn na pewno chce takiego życia? Czy wytrzyma presję otoczenia i zainteresowanie mediów jej osobą? Jakby tego było mało, na dziewczynę czekają też osobiste problemy i rodzinne tajemnice, pozostające dotychczas w ukryciu. Czy uczucie Taryn i Ryana przetrwa kolejne próby?

„Ryan Christensen był najlepszą rzeczą, jaka zdarzyła mi się w życiu, jego miłość była niczym niewidzialny płaszcz, który miałam przywilej nosić. Jednak żeby nasz związek przetrwał próbę czasu, musiałam nauczyć się radzić sobie z różnymi rzeczami.”

W przeciwieństwie do pierwszego tomu, tym razem dokładnie wiedziałam czego się spodziewać i nawet bardziej niż poprzednio, rozkoszowałam się romantyzmem i nieśpieszną akcją powieści. A skoro już przy akcji jesteśmy: tym razem w powieści dzieje się znacznie więcej, co w połączeniu z mniejszą ilością stron daje o wiele bardziej dynamiczną opowieść, która jakimś cudem potrafiła współgrać z spokojną narracją proponowaną przez autorkę. Tina bardzo ciekawie zaplanowała dalsze losy swoich bohaterów. Obyło się co prawda bez większych zaskoczeń, ale lektura w stu procentach spełniła moje oczekiwania. Ciekawym zabiegiem okazało się wprowadzenie do akcji prawdziwych celebrytów, którzy nie odegrali co prawda większej roli w powieści, ale za to nadali jej bardziej realistycznego wymiaru.

Jak na książkę, która nie jest erotykiem, mamy tu do czynienia z zaskakująco dużą ilością scen łóżkowych. Co więcej są to sceny bardzo śmiałe oraz rozlegle i precyzyjnie opisane. Mimo pikanterii i szczegółów, autorce udało się jednak nie przekroczyć pewnej umownej granicy dobrego smaku, choć przyznam szczerze,  że kilka scen było raczej nie na miejscu, a większość można by było odrobinę skrócić. Patrząc jednak na objętość książek tej pani, widać wyraźnie, że bardzo lubi szczegółowe opisy.

O CZYM? Jeżeli podobała Wam się „Miłość bez scenariusza”, nie ma możliwości, żebyście nie pokochali „Próby uczuć”. Dalsze losy burzliwej miłości hollywoodzkiego aktora i zwykłej kobiety z małego miasteczka, są jeszcze bardziej wciągające niż poprzednia część. Jeśli nie przepadacie za opowieściami o miłości, która wytrzyma wszystko i jest słodka niczym lukier na torcie, możecie sobie śmiało darować tą serię. Ja jednak jestem szczerze zauroczona i wierzę z całego serca, że historia miłości takiej jak Taryn i Ryana naprawdę może się zdarzyć. 

Ocena:
7/10

W serii:
>„Próba uczuć”<
„Love Unguarded”

 (Mam szczerą nadzieję, że tom trzeci również się ukaże, nie jest to już co prawda opowieść o dotychczasowych bohaterach, i niestety nie mogę zdradzić o jakich, bo to lekki spojler, ale strasznie ich polubiłam i chętnie poznam ich historię.)


Za książkę serdecznie dziękuję Wydawnictwu Akurat!


Książki pod choinką

$
0
0


Witajcie!
Jak mijają Wam Święta? Mam nadzieję, że spędzacie je w ciepłym rodzinnym gronie, przy blasku choinkowych lampek ;-) I tego właśnie Wam życzę. Mam nadzieję, że książki pod choinką też były ;-)

Dziś chciałam zaprezentować Wam co mi uzbierało się pod choinką (choć tak naprawdę to zbiory z całego grudnia- prezenty pokarzę Wam już pewnie w styczniu ;-)


OD GÓRY, STRONA LEWA:


„Skrawki błękitu”- Lois Lowry

Po przeczytaniu cudownego „Dawcy”[RECENZJA] nie mogłam nie kupić drugiego tomu. Tym bardziej, że udało mi się go zdobyć za 15 zł ;-)


„Spróbujmy jeszcze raz”- Abbi Glines
„Zacznijmy od nowa”- Abbi Glines

Pierwszy tom nadal leży nieprzeczytany. Przynajmniej nie przeze mnie ;-) Moja koleżanka i bratowa oszalały na punkcie tej historii i choć opinie słyszałam różne, to postanowiłam zaryzykować i kupiłam wszystkie tomy. A co! Kosztowały tylko, odpowiednio 13 i 15 zł ;-)

„Aż po horyzont”- Morgan Matson

Po raz kolejny dałam się złapać w sidła promocji. Uznałam, że skoro mam już poprzednią książkę pani Matson (Lato drugiej szansy) to i tą wypadało by mieć, a tu tylko 10 zł ;-)


„Love, Rosie”- Cecelia Athern

Od Wydawnictwa Akurat, do recenzji. Bardzo chciałam poznać tą opowieść przed obejrzeniem filmu i udało się JJestem w trakcie czytania, ale skończę pewnie dopiero po świętach.


„Ostatnia spowiedź. Tom III”- Nina Reichter

Tom PIERWSZY i DRUGIbyły rewelacyjne i wprost się w nich zakochałam. Już nie mogę się doczekać kiedy przeczytam finał! (15 zł- Allegro)


„Próba uczuć”- Tina Reber

Od Wydawnictwa Akurat, do recenzji . „Miłość bez scenariusza” mnie zauroczyła a ten tom okazał się jeszcze lepszy.



OD GÓRY, STRONA PRAWA:

„Upadłe serca”- Virginia C. Andrews

Niestety nadal nie przeczytałam poprzednich tomów ale nazwisko Andrews to marka sama w sobie. Jak tylko nastawię się psychicznie na to co autorka zaplanowała dla swoich bohaterów, urządzę sobie maraton z jej książkami ;-) (10 zł- Allegro)


„Przebudzenie Arkadii”- Kai Meyer
„Upadek Arkadii”- Kai Meyer

Pierwszy tom dostałam od mojej kochanej Sherry :* Trzeci kupiłam pod wpływem impulsu za 9 zł, a drugi już do mnie idzie, zakupiony (uwaga, uwaga) za 1zł :-)


„Droga pod Pękniętym Niebem”- Marcin Mortka

Fantastyczna kontynuacja„Domu pod Pękniętym Niebem”.Również z Allegro- 10 zł ;-)


„Na ostrzu noża”- Patrick Ness

Nie zastanawiałam się nawet przez chwilę kiedy zobaczyłam ją na Allegro za 6 zł (!!!) Swoją drogą nie mam pojęcia co kieruje ludźmi, którzy wystawiają NOWE książki za tak śmieszne pieniądze. Ale dziękuję im za to :-P


„Księga portali”- Laura Gallego

Od Wydawnictwa Dreams do recenzji. Świetna pozycja fantasy. Serdecznie polecam.


„W pewnym teatrze lalek”- Lidia Miś

Od Wydawnictwa Dreams do recenzji. Przeurocza książeczka dla dzieci, pełna mądrości i cudnych ilustracji. Więcej w recenzji.





Na razie to tyle. Wracam do rodziny i objadania się ciastami, a po świętach robię regularny nalot na Wasze blogi w celu nadrobienia zaległości ;-)  Trzymajcie się ciepło i...

Przyznajcie się, kto wczoraj oglądał? ;-)

Wesołych Świąt!


Premierowy styczeń

$
0
0

UWAGA: Daty premier są ruchome i mogą ulec zmianie 


Książki:



„Ukojenie”- Jeff VanderMeer
Seria: Southern Reach #3
Wydawca: Otwarte
Premiera: 14 styczeń 2015

Przez trzydzieści lat uczestnicy kolejnych ekspedycji, którzy mieli zbadać Strefę X, zabijali się nawzajem, umierali lub popełniali samobójstwo. Tajemniczy obszar rozszerza się, stanowiąc zagrożenie dla świata zewnętrznego.
Czy ostatnia wyprawa, która wyrusza, aby znaleźć zaginionego członka poprzedniej ekspedycji, odkryje w końcu, co tak naprawdę dzieje się w Strefie X? A może rozwiązanie zagadki kryje się w dzienniku Latarnika?
  ***

 „Zabójczyni i imperium Adarlanu”- Sarah J. Maas
Seria: Szklany tron. Opowieść #4
Wydawca: GW Foksal/ Uroboros
Premiera: 14 styczeń 2015

Celaena Sardothien ma wszystko: własne miejsce na ziemi, miłość przystojnego Sama i z dawna upragnioną wolność.
Choć żeby być naprawdę wolną, musi znaleźć się daleko od swojego dawnego mistrza Arobynna. Celaena podejmuje ostatnie śmiałe zadanie, by wyzwolić się na zawsze… Ostatnia część cyklu poprzedzającego bestsellerową serię Szklany Tron.
  ***

„Samodzielne studia”- Joelle Charbonneaun
Seria: Testy #2
Wydawca: GW Foksal/ YA!
Premiera: 14 styczeń 2015
Po wyczerpujących Testach Cia Vale została studentką pierwszego roku na Uniwersytecie.
Choć rząd próbował wymazać z jej umysłu wspomnienia przerażających Testów, Cia pamięta. Próby ujawnienia okrutnych zbrodni stawiają ją samą i jej najbliższych w śmiertelnym niebezpieczeństwie… Druga część postapokaliptycznej trylogii porównywanej do Igrzysk śmierci.
  ***

„Powiedz wilkom, że jestem w domu”- Carol Rifka Brunt
Wydawca: G.W. Foksal/ YA
Premiera: 14 styczeń 2015

Mistrzowska, wzruszająca opowieść o stracie i nadziei. Wielka odwaga autorki w mierzeniu się z bólem młodej bohaterki. Obie wychodzą z tej próby zwycięsko.

June, bohaterka powieści, wrażliwa nastolatka przyjaźni się z wujem Finem. Gdy wuj umiera, wraz z nim odchodzi cały świat. Powieść pokazuje przejście ze świata dzieciństwa do dorosłości, uczy jak na nowo budować samego siebie, jak odnaleźć się w sytuacji straty. Problem AIDS, społeczne wykluczanie, bezsilność a jednocześnie nadzieja tworzą niezwykłą emocjonalną kompozycję, która sprawia, że wzruszony czytelnik uzna tę powieść za ważny głos w dyskusji o psychologii okresu dojrzewania.
 ***


„Zac & Mia”-A.J. Betts 
Wydawca: Feeria Young
Data wydania: 14 styczeń 2015

Książka porównywana do bestsellera „Gwiazd naszych wina” Johna Greena.
17-letni Zac jest chory na raka. W zasadzie mieszka w szpitalu i z pełnym rezygnacji optymizmem znosi wszystkie niewygody takiego życia. Coś się zmienia, gdy do pokoju obok wprowadza się Mia – zadziorna, wściekła na cały świat fanka Lady Gagi. Bardzo wiele ich dzieli – w prawdziwym świecie pewnie nigdy by się nie spotkali. Tu jednak obowiązują inne reguły, więc ich relacja, rozpoczęta stuknięciem w ścianę, staje się coraz silniejsza. Pobyt w szpitalu wymaga odwagi, ale żeby z niego wyjść, potrzeba jej jeszcze więcej. Czy Zac i Mia spotkają się poza szpitalem – i już razem pozostaną?
Bardzo emocjonalna, pełna humoru, realna opowieść o relacji dwojga nastolatków w obliczu groźnej choroby.
  ***

„Kroniki Bane’a”- Cassandra Clare,
Maureen Johnson, Sarah Res-Brennan
Wydawca: MAG
Data wydania: 14 styczeń 2015

Najnowsza książka Cassandry Clare ze świata Nocnych Łowców.
Zbiór opowiadań jak nigdy przedtem przybliża wielbicielom „Darów Anioła” i „Diabelskich Maszyn” postać czarownika Magnusa Bane’a, którego uwodzicielska osobowość, ekstrawagancki styl i cięty dowcip oczarowały fanów bestsellerowych cykli.
  ***

„Oddychając z trudem”- Rebecca Donovan
Seria: Oddechy #2
Wydawca: Feeria Young
Data wydania: 14 styczeń 2015

Emma przetrwała dramatyczną noc w domu swojej ciotki, ale niewiele z niej pamięta. Obudziła się w szpitalnym łóżku, w koszmarnym stanie. Odbył się proces sądowy, w którym na szczęście nie musiała uczestniczyć. Teraz Carol nie może już zrobić jej nic złego, ale wysoką ceną za to jest utrata kontaktu z Laylą i Jackiem.
Emma wróciła do szkoły i na boisko, i stara się po prostu prowadzić zwyczajne życie nastolatki, z wierną Sarą i oddanym Evanem u boku. Nie jest to jednak łatwe – wciąż budzi się zlana potem po koszmarnych snach, a na ulicach prześladują ciekawskie spojrzenia. Gdy decyduje się zamieszkać ze swoją matką, sytuacja jeszcze bardziej się komplikuje. Tak trudno oddychać, gdy trzeba radzić sobie z tak silnymi emocjami…
  ***


„Władca piasków”- Eliza Drogosz
Wydawca: Poligraf
Premiera: 14 styczeń 2015

Wszystko zaczyna się od tego, że na nietypowy, organizowany w Egipcie obóz młodzieżowy przyjeżdża wiele osób z całej Europy, w tym główna bohaterka – Sonia. W trakcie wyjazdu dzieją się różne dziwne rzeczy, okazuje się bowiem, że starożytni egipscy bogowie powrócili do życia, odrodzili się w ciałach ludzi, jako osoby pozornie zwykłe, a teraz, jako nastolatki, stopniowo przypominają sobie, kim kiedyś byli i odkrywają swe dawne moce. Natomiast wspomniany obóz został zorganizowany tylko w jednym celu: aby zebrać ich wszystkich w jednym miejscu oraz wykorzystać ich potęgę do opanowania świata.
Swoje własne plany ma jednakże niejaki Oliver, skrzętnie ukrywający swą prawdziwą tożsamość. Splot przedziwnych wydarzeń sprawia, że Sonia razem z Oliverem zostają wplątani w sam środek niezwykłych zdarzeń towarzyszących opisanym okolicznościom. Jak sobie z nimi poradzą?
Jakby tego było mało, w trakcie, gdy zmagają się z zagadkami, trwa gorączkowe poszukiwanie straszliwego Władcy Piasków, egipskiego boga pustyni, zła i chaosu, którego zwerbowanie ma dla kierownika obozu kluczowe znaczenie i może przypieczętować losy całego świata.
Jak to wszystko się zakończy?
 ***


„W pętli”- Nicholas Evans
Wydawca: Albatros
Premiera: 16 styczeń 2015

Hope w stanie Montana to spokojna miejscowość, w której żyją farmerzy zajmujący się wypasem bydła. Pewnego dnia miasteczko paraliżuje wiadomość o wilku, który próbował zaatakować dziecko. Informacja trafia do federacji obrony zwierząt, skąd zostają przysłani specjaliści mający stwierdzić, czy rzeczywiście napadu dokonał wilk i czy istnieje dalsze zagrożenie atakami ze strony tych zwierząt. Do Montany przybywa Helen Ross, młoda biolog, której zadaniem jest wytropienie wilków, ocena ich zachowania i ewentualna decyzja co do przeniesienia ich na inne tereny. Zaczyna się wojna obrońców zwierząt z farmerami, którzy za wszelką cenę próbują pozbyć się ze swojego terytorium wilków, rzekomo atakujących ich zwierzęta i tym samym powodujących ogromne straty finansowe. Wilki są jednak pod ścisłą ochroną, więc zabicie jakiegokolwiek z nich wiąże się z surowymi karami, łącznie z pozbawieniem wolności. Walka, którą prowadzi Helen, przeobraża się w batalię o przetrwanie, o własną godność i o obronę zakazanej miłości do młodszego mężczyzny, który jest synem jej najzacieklejszego wroga – brutalnego i charyzmatycznego farmera, Bucka Caldera.
  ***

„Wróć, jeśli pamiętasz”- Gayle Forman
Seria: Jeśli zostanę #2
Wydawca: Nasza Księgarnia
Premiera: 21 styczeń 2015

Ciąg dalszy losów Mii i Adama, bohaterów „Zostań, jeśli kochasz”, światowego bestsellera, przetłumaczonego na ponad trzydzieści języków, na którego podstawie powstał wzruszający film z Chloë Grace Moretz i Jamiem Blackleyem w rolach głównych.
Minęły trzy lata od tragicznego wypadku, który na zawsze zmienił życie Mii. Chociaż dziewczyna straciła rodziców i młodszego brata, postanowiła żyć dalej. Obudziła się ze śpiączki… ale zniknęła z życia Adama. Teraz żyją osobno po dwóch stronach Ameryki – Mia jako wschodząca gwiazda wśród wiolonczelistek, Adam jako rockman, idol nastolatek i obiekt zainteresowania tabloidów. Pewnego dnia los daje im drugą szansę…
Przemierzając ulice Nowego Jorku, miasta, które stało się nowym domem Mii, wyruszą w podróż w przeszłość. Czy uda im się odnaleźć miłość? Czy Mię i Adama czeka wspólna przyszłość?
  ***

„Podziemny labirynt”- James Rollins
Wydawca: Albatros
Premiera: 23 styczeń 2015

Doktor Blakely dokonuje w Antarktyce niezwykłego odkrycia: ponad 3000 m pod wulkanem Erebus istnieje olbrzymi system jaskiniowy o średnicy kilku kilometrów. Wstępne badanie grot przynosi niezwykłe znalezisko: figurkę nagiej kobiety wykonaną z diamentu. Po rozpoczęciu badań naukowcy trafiają na dawno opuszczoną wioskę składającą się z setek wykutych w skale domostw. Okazuje się, że wcześniej badała ją inna ekspedycja, z którą stracono kontakt i która dotychczas nie wróciła. W trakcie dalszej eksploracji jaskini naukowcy natykają się na żyjącą pod ziemią cywilizację praludzi. Istoty te dostały się tam z Australii – w czasach, gdy oba kontynenty były połączone – po czym zeszły w podziemia dla ochrony przed zimnem. Mieszkając pod ziemią od setek tysięcy, może nawet milionów lat, przystosowały się do życia w jaskiniach i wytworzyły w nich specyficzny, niezwykle delikatny ekosystem. Przybycie ludzi zakłóciło go i tubylcom grozi zagłada. Aby podziemna społeczność przetrwała, ludzie muszą zginąć…
  ***

„Uprowadzona”- Aprilynne Pike
Seria: Ocalona #2
Wydawca: Dolnośląskie
Premiera: 28
styczeń 2015
Tavia odkrywa w sobie moc zdolną ocalić Ziemię – albo ją zniszczyć. Bowiem przywódcy wrogiego bractwa stworzyli wirus, który dziesiątkuje populację Ziemi. Zanim jednak Tavia zdoła cokolwiek przedsięwziąć, zostaje schwytana i osadzona w więzieniu. Zamknięta w niewielkiej celi wraz ze swoim ukochanym zaczyna tracić nadzieję… Czy uda jej się powstrzymać zagładę i odkryć wielką tajemnicę przywódcy Curatoriatu, zanim będzie za późno? I jak bardzo ucierpi na tym jej serce?
  ***

„Niewybaczalne”- Isabel Wolff
Wydawca: Prószyński i S-ka
Premiera: 28 styczeń 2015

Jenni jest ghostwriterem - zarabia na życie, spisując cudze historie. Lubi tę pracę - prześladowana przez tragedię z dzieciństwa woli cudze wspomnienia od własnych, o których za wszelką cenę próbuje zapomnieć. Przy okazji kolejnego zlecenia poznaje Klarę, która podczas II wojny światowej została zesłana przez Japończyków do obozu na Jawie. Po wielu latach milczenia Klara postanawia opowiedzieć bliskim o swoich wstrząsających przeżyciach, a Jenni ma jej w tym pomóc. Historie obu kobiet okazują się pod pewnymi względami podobne. Wspierając się wzajemnie, kobiety spróbują rozprawić się z demonami przeszłości i zacząć życie na nowo. Czy im się uda?
  ***


„Mara Dyer. Przemiana”- Michelle Hodkin
Seria: Mara Dyer #2
Wydawca: GW Foksal/ YA!
Premiera: 28 styczeń 2015

Mara Dyer wierzyła, że może uciec od przeszłości. To nieprawda.
Myślała, że jej problemy istnieją tylko w jej głowie. Nie tylko. Była pewna, że po wszystkim, co przeszli, jej ukochany nie będzie miał przed nią więcej tajemnic. Myliła się. Druga część fascynującej trylogii, w której prawda ciągle się zmienia, a wybory mogą okazać się zabójcze.
  ***

„Vango. Uciekaj albo giń!”-TimotheeDe Fombelle 
Wydawca: Znak
Premiera: 28 styczeń 2015
Paryż, 1934. Przed katedrą Notre-Dame w tłumie trwa policyjna obława. Tajemniczy chłopak, Vango, musi uciekać przed policją, która oskarża go o coś, czego nie zrobił. Biega po dachach Paryża, bo niewielu potrafi go dogonić.  Po kryjomu odbywa lot Zeppelinem na inny kontynent. Ukrywa się w klasztorze na małej zagubionej włoskiej wyspie, a potem nawet w pewnym zamku w Szkocji. Nigdzie nie jest bezpieczny. Musi zmierzyć się ze szpiegami, skorumpowanymi policjantami i handlarzami bronią. Biegnij, Vango, biegnij!
Trzymająca w napięciu powieść przygodowa , którą czyta się jednym tchem.
 ***


„Mechaniczne pająki”- Corina Bomann
Wydawca: GW Foksal/ Uroboros
Premiera: 28 styczeń 2015

Londyn 1888 rok, młoda lady Violet Adair właśnie przygotowuje się do swojego debiutu w kręgach towarzyskich miejscowej arystokracji. Zachowuje pozory dobrze ułożonej panny z szacownego domu, a w zaciszu własnego pokoju i wynajętym laboratorium oddaje się pasji konstruowania wynalazków, marząc o zgłoszeniu patentu na nowoczesną maszynę.
W codziennej pracy pomaga jej zaprzyjaźniony kamerdyner o tajemniczej przeszłości.
W trakcie balu w domu Adairów dochodzi do gwałtownej śmierci jednego z gości, lorda Stantona. Śledztwo przejmuje szefowa Secret Service królowej, jednak ma do przekazania niepokojące informacje. Lord został otruty, a innym członkom parlamentu też może grozić wielkie niebezpieczeństwo. Violet rozpoczyna własne dochodzenie, aby dotrzeć do prawdy i uchronić ojca. Odkrywa spisek i trafia do kostnicy , gdzie znajduje w ciele zmarłego egzotycznego pająka… Czy ma z tym coś wspólnego mężczyzna w przepasce, którego widziała na balu? Dokąd zaprowadzi ją to dziwne odkrycie?
 ***


„Misja 100”- Kass Morgan
Seria: 100 #1
Wydawca: Bukowy Las
Premiera: 28 styczeń 2015

Trzysta lat po spustoszeniu Ziemi przez kataklizm, który uczynił ją niezdatną do życia, ludzie wciąż przebywają w oddalonej od macierzystej planety stacji kosmicznej. Ściśle egzekwowana kontrola narodzin pozwala im oszczędzać kurczące się zasoby, a dorośli skazani za przestępstwa zostają natychmiast straceni. W obawie, że kolonii pozostało niewiele czasu, Kanclerz decyduje o wysłaniu setki młodocianych przestępców na Ziemię, żeby przekonać się, czy powierzchnia planety nadaje się do ponownego zamieszkania. Czy będzie to dla nich szansa na nowe życie, czy wręcz przeciwnie – pewna śmierć?
W zetknięciu z dziką przyrodą setka zesłańców, prześladowana przez tajemnice z przeszłości, musi walczyć o życie. Nikt nie uważał ich za bohaterów, jednak dla całej ludzkości są ostatnią nadzieją na przetrwanie.
  ***


„Zostań ze mną. Tom 1”- J. Lynn
Seria: Czekam na Ciebie #3
Wydawca: Amber
Premiera: 29 styczeń 2015

Dwudziestojednoletnia Calla jako nastolatka nie robiła wielu rzeczy oczywistych dla jej rówieśniczek. Nie chodziła na imprezy, nie całowała się z chłopakiem. Przeżyła za to coś, czego nie powinno przeżyć żadne dziecko. Wciąż nosi blizny na ciele i na duszy. Wciąż nie może zapomnieć, co zrobiła jej matka. I wciąż ukrywa swoją tajemnicę – nawet przed nowymi przyjaciółmi z college’u.
Nagle koszmar zaczyna się od nowa. Calla musi wrócić do rodzinnego miasta i odzyskać to, co odebrała jej matka. Czy pomoże jej tajemniczy przystojniak Jax? I czy Calla da mu szansę, by pomógł jej pokonać przeszłość?
  ***

„Na zawsze. Collin”- Sandi Lynn
Seria: Na zawsze #4
Wydawca: Amber
Premiera: 29 styczeń 2015

Syn bohaterów trylogii Na Zawsze opowiada swoją historię pełną bólu i miłości.
Na Zawsze w Top 3 literatury obyczajowej empik.com.

Collin Black, syn Ellery i Connora i przyszły prezes Black Enterprises, ma dwadzieścia dwa lata, jest seksowny i uwielbia imprezować. Jego życie to marzenie każdego faceta. Może mieć każdą kobietę. Ale jedna złamała mu serce. Od tej pory to on zostawiał za sobą szlak złamanych serc.
Aż spotkał dziewczynę, która wszystko zmieniła.
Tylko czy on potrafi zmienić jej wspomnienia? Uleczyć jej rany? Czy oboje zdołają wzajemnie się przekonać, że jest coś, dlaczego warto żyć?



Filmy: 



„Niezłomny”
Premiera: 2 styczeń 2015

Film w reżyserii Angeliny Jolie, na podstawie bestsellerowej książki Laury Hillenbrand. Dzięki pomocy rodziny Zamperini (Jack O'Connell) został jednym z najlepszych biegaczy. II wojna światowa przekreśliła jego plany bicia rekordu świata na dystansie 1 mili i rzuciła nad Pacyfik. Jego samolot został zestrzelony, 47 dni dryfował na oceanie, przeżył 2 lata w japońskich obozach jenieckich.


   ***

„Paddington”
Premiera: 2 styczeń 2015

Któż nie zaopiekowałby się małym sympatycznym misiem siedzącym samotnie na wielkim dworcu kolejowym? Państwo Brown z dziećmi bez wahania przygarnęli uroczego niedźwiadka w czerwonym kapeluszu i.... odtąd już nic nie było jak dawniej. Do Londynu Miś Paddington przybył w tajemniczy sposób aż z Peru, ale ta podróż to dopiero początek przygód niezwykłego zwierzaka. Spokojne życie Jonathana Browna i jego siostry będzie teraz pełne nie tylko prześmiesznych sytuacji, ale i niesamowitych, magicznych zdarzeń.


   ***



„Wielkie oczy”
Premiera: 2 styczeń 2015

"Wielkie oczy" to film oparty na prawdziwej historii malarki Margaret Keane w reżyserii jednego z największych wizjonerów współczesnego kina – Tima Burtona ("Alicja w krainie czarów", "Mroczne cienie"). W rolach głównych występują nominowana do Oscara Amy Adams ("American Hustle") oraz zdobywca Oscara Christoph Waltz ("Django"). "Wielkie oczy" to jeden z najpoważniejszych kandydatów do Nagród Akademii w 2015 r. W latach sześćdziesiątych XX wieku świat zachwyca sięintrygującymi portretami kobiet i dzieci o tajemniczych, wielkich oczach. Autorstwo obrazów przypisuje sobie niezwykle ambitny Walter Keane. Jednak za genialnymi pracami stoi żyjąca w jego cieniu żona Margaret. Kobieta walczy o prawdę, uznanie i wyzwolenie się spod wpływu bezwzględnego despoty oraz z roli, którą narzuca jej społeczeństwo.


   ***


„Exodus: Bogowie i Królowie”
Premiera: 9 styczeń 2015

Opowieść o życiu Mojżesza, który uwolnił Izraelitów z niewoli egipskiej i poprowadził do Ziemi Obiecanej.


  ***


„Uprowadzona 3”
Premiera: 9 styczeń 2015

Bryana Millsa nikomu przedstawiać nie trzeba. Od lat oczyszcza świat z najbardziej zwyrodniałych szumowin. Przestępcy już kilka razy próbowali go za to ukarać i za każdym razem przypłacali to życiem. Tym razem zaatakują wyjątkowo boleśnie. Gdy jego ukochana żona zostanie zamordowana, a podejrzenie padnie na niego, Bryan znów będzie musiał zrobić użytek ze "swych wyjątkowych umiejętności", by dorwać winnych, oczyścić się z zarzutów i przede wszystkim ochronić najdroższą córkę. Jednak tym razem wróg okaże się wyjątkowy...


   ***

„Gra tajemnic”
Premiera: 16 styczeń 2015

Historia niezwykle utalentowanego Alana Turinga, brytyjskiego matematyka, który w kluczowym momencie II wojny światowej złamał niemiecki kod Enigma. Zespół najbardziej utalentowanych ludzi na świecie pracuje pod okiem genialnego Alana Turinga nad złamaniem skomplikowanego kodu, którym posługują się naziści. Ich niesamowite dokonania, oparte częściowo na pracy polskich naukowców, pozwalają położyć kres najbardziej okrutnej wojnie w historii dużo wcześniej, niż wydawało się to możliwe. Po tych wydarzeniach Turing w blasku chwały przystępuje do badań, których efektem będzie największa rewolucja naszych czasów – powstanie komputera. Mimo niesamowitych zasług, ekscentryczny geniusz wpadnie w poważne kłopoty, które doprowadzą do nieoczekiwanego zwrotu w tej fascynującej historii. 


   ***

„Siódmy syn”
Premiera: 23 styczeń 2015

Film jest ekranizacją pierwszego tomu książki fantasy dla młodzieży autorstwa Josepha Delaneya. Opowiada historię 13-letniego chłopca, który zostaje oddany pod opiekę tajemniczemu mężczyźnie, od którego uczy się pokonać ciemne moce. Chłopiec musi stawić czoła wielu niebezpieczeństwom.

   
***

„Bezwstydny Mortdecai”
Premiera: 23 styczeń 2015

Mortdecai wśród płci pięknej znany jest ze swego uroku oraz najbardziej zniewalającego wąsa na Wyspach Brytyjskich. Pewnego dnia wpada na trop zaginionego obrazu Goi zawierającego wskazówki pozwalające przejąć konto bankowe pełne zrabowanego złota. Mortdecai z właściwym sobie wdziękiem i nonszalancją rusza tropem obrazu flirtując przy tym z niemal każdą napotkaną pięknością. Apetyt na skarb ma jednak także rosyjski oligarcha, amerykański miliarder i pewien tajemniczy terrorysta. Największym rywalem Mortdecaia okaże się jednak jego dawny kolega, a obecnie agent wywiadu Alistair Martland (Ewan McGregor), który ma chrapkę nie tylko na obraz Goi, ale także na piękną żonę Charliego – Johannę (Gwyneth Paltrow)


   ***

„Pingwiny z Madagaskaru”
Premiera: 30 styczeń 2015

Kinowy film animowany o przygodach paczki pingwinów, bohaterów bijącego rekordy popularności serialu TV i trzech filmów z serii "Madagaskar", które w polskich kinach obejrzało w sumie niemal 5 500 000 widzów.



  ***
Tyle cudowności! Z pewnością na mojej półce znajdzie się miejsce dla nowej „Mary Der”, „Wróć, jeśli pamiętasz” i „Oddychając z trudem”. Ciekawie brzmi też opis „Powiedz wilkom, że jestem w domu” i „Misii 100”. No i obowiązkowo muszę zdobyć „Kroniki Bane’a”!
Jeśli chodzi o filmy nie wyobrażam sobie stycznia bez „Pingwinów z Madagaskaru”, ale nie ukrywam, że wszystkie filmy które dodałam chętnie bym obejrzała.
A jakie są Wasze typy?



***
Korzystając z okazji chciałabym też życzyć Wam cudownej zabawy Sylwestrowej, konfetti, serpentyn i fajerwerków. No i oczywiście żebyście nie zaczęli Nowego Roku zbyt dużym... bólem głowy ;-)
Bawcie się dobrze i do zobaczenia
w nowym, 2015 roku!
A przywitam Was kolejną porcją cytatów ;-)


Wyprzedaż domowej biblioteczki

$
0
0


To, że kupuję nałogowo książki na allegro już zapewne wiecie. Tym razem postanowiłam kilka wystawić sama. Poniżej znajdziecie podlinkowaną listę. Może ktoś się skusi? Będę wdzięczna jeśli podzielicie się informacją ze znajomymi.

SPRZEDAJĘ: 









Wszystkie oferty znajdziecie TU:



Tych książek jeszcze nie wystawiłam ale też chętnie sprzedam:
·         Troje- Sarah Lotz (NOWA)/ 15 zł
·         Lucas- Kevin Brooks/ 8zł
·         Cień nocy- Andrea Cremer/ 8 zł
·         Przyrzeczeni- Beth Fantaskey/ 8 zł
·         Siedem promieni- Jessica Bendinger/ 5 zł
·         Nefilim- Tomas E. Sniegoski/ 8 zł
·         Inni- Ewa Draga/ 8 zł
Operacja Leopard. Gorzkie zwycięstwo- Leo Kessler (NOWA)/ 8 zł
Potsdamer Platz- Buddy Giovinazzo (NOWA)/ 8zł
Forteca. Oblężenie Gawilghur, 1803- Bernard Cornwell (NOWA)/ 8zł
Inne okręty- Romuald Pawlak (NOWA)/8 zł

Przesyłka do wyboru:
Paczka pocztowa- 9.50 (opakowanie kartonowe)
List polecony (zależnie od wagi) ok. 7-8 zł (koperta bąbelkowa)




POST BĘDZIE NA BIEŻĄCO AKTUALIZOWANY

******

Post z cytatami ukaże się w niedzielę.

Mała przypominajka zapowiedziowa:




Zeszyt z cytatami #10 Przeszłość

$
0
0


Teoretycznie to tylko jeden dzień. Pozornie taki jak wszystkie inne. A jednak jest czymś więcej. To symbol zmian i nowego początku. A co z przeszłością?
To ją właśnie, opisuje kolejny zestaw cytatów J



Dzisiejsze hasło:
Przeszłość


Ci, którzy nie pa­miętają przeszłości, ska­zani są na jej powtarzanie. 
George Santayana 

Nie możesz zmienić przeszłości, ale przeszłość zaw­sze pow­ra­ca, żeby zmienić Ciebie. Zarówno twoją te­raźniej­szość jak i przyszłość. 
Jonathan Carroll

Za­pom­nieć. Ta­kie pros­te słowo. Gdy­by część jej mózgu pot­ra­fiła od tak, po pros­tu wy­mazać in­formację bez śla­du. Tak jak za­pom­niała o dro­biaz­gach: wysłaniu życzeń, od­da­niu książki do bib­liote­ki, ku­pieniu pas­ty do zębów pod­czas za­kupów w su­per­marke­cie. Z wiel­ki­mi wy­darze­niami nie jest już jed­nak tak łat­wo. Wy­ryły się w pa­mięci na zaw­sze. Żyją w tkan­kach mózgu, pod skórą, we krwi. Zwi­nięte w kłębek, drze­mią w nieświado­mości, do cza­su, aż coś je zbudzi. Ni stąd ni zowąd wspom­nienia ożywają, wy­pełniając głowę ob­ra­zami przeszłości.
Anne Cassidy




Bo nie żyję ani w przeszłości, ani w przyszłości. Dla mnie istnieje tylko dzisiaj i nie obchodzi mnie nic więcej. Jeśli kiedyś uda ci się trwać w teraźniejszości, staniesz się szczęśliwym człowiekiem.
Paulo Coelho 

Czy zastanawiał się pan kiedyś, jak silnie związani jesteśmy z przeszłością? Niekoniecznie naszą. Zresztą cóż to jest nasza przeszłość? Gdzie są jej granice? To jest coś w rodzaju bliżej nieokreślonej tęsknoty, tylko za czym? Czy nie za tym, czego nigdy nie było, a co jednak minęło? Przeszłość to tylko nasza wyobraźnia, a wyobraźnia potrzebuje tęsknoty, wręcz karmi się tęsknotą. Przeszłość drogi panie nie ma nic wspólnego z czasem, jak się sądzi.
Wiesław Myśliwski 



Żyj chwilą obecną, wspominaj przeszłość i nie lękaj się przyszłości, ta bowiem jeszcze nie istnieje i nigdy nie będzie istnieć. Jest tylko teraz.
Christopher Paolini

Przeszłość każdego człowieka 
jest w nim zamknięta jak karty książki,
którą on zna na pamięć,
a przyjaciele mogą przeczytać tylko tytuł.
Virginia Woolf

Przeszłość pociągnie was ku ziemi, każe wyłapywać szepty wiatru i bezsensowne opowieści drzew ocierających się o siebie. Będziecie rozszyfrowywać dziwne kody, próbować złożyć w całość to, co się rozpadło. To zupełnie bezcelowe. Przeszłość jest wyłącznie ciężarem: kulą u nogi, kamieniem u szyi.
Lauren Oliver


Jeśli przeszłość cię nie za­dowa­la, za­pom­nij o niej. Wy­myśl so­bie inną his­to­rię życia i uwierz w nią. Pa­miętaj tyl­ko te chwi­le, kiedy udało i się do­piąć ce­lu. Poczu­jesz siłę, by osiągnąć to, cze­go pragniesz. 
Paulo Coelho 

Wydaje się nam, że przeszłość jest naszą własnością.
Otóż przeciwnie – to my jesteśmy jej własnością, ponieważ nie jesteśmy w stanie dokonać w niej zmian,
ona natomiast wypełnia całość naszego istnienia.
Leszek Kołako­wski 

Wiem dobrze, że przeszłości nie da się wymazać. Przeszłość można ukryć, można ją zatuszować, zasłonić, żeby nic nie było widać - ale zawsze pozostanie świadomość tego, co jest pod spodem.
Jodi Picoult


W życiu nie często zdarzają się podobne chwile - chwile, gdy wiemy, bez cienia wątpliwości, że naprawdę żyjemy, czujemy powietrze w płucach, mokrą trawę pod stopami, dotyk bawełny na skórze; chwile, gdy żyjemy całkowicie teraźniejszością i nie liczy się przyszłość ani przeszłość.
Neil Gaiman 

No­sisz przeszłość w so­bie, ciągniesz ją za sobą na gru­bym, niez­niszczal­nym łańcuchu bez względu na to, jak da­leko w przyszłość pat­rzysz. Przez długi czas możesz ją ignorować, ale nie możesz od niej uciec. 
Nora Roberts



I gdy w końcu skrzyżują się drogi tych dwojga i spotkają się ich spojrzenia, wtedy znika cała przeszłość i cała przyszłość.
Paulo Coelho 

Przeszłość przypomina stary zegar, który wciąż chodzi, mimo że nie wskazuje prawidłowo godzin, wskazówki ma pogięte, tarczępozbawioną cyfr, a mechanizm naśladujący głos kukułki zardzewiały i zepsuty - stary, zdezelowany zegar, który nadal tyka i z którego nadal wyskakuje kukułka, lecz to już nic nie znaczy
     Ken Kesey


Żródło


Dotychczas ukazały się:


Dla tych, którym (po raz kolejny...) nie wyświetlił się w pasku bocznym cykl z premierami mała przypominajka:



„Love, Rosie”- Cecelia Ahern

$
0
0
Akurat/ 512 str./ 39.99 zł/ 2014 r.


Czy to jest przyjaźń,
Czy to jest kochanie?

To dosyć proste równanie: chłopak poznaje dziewczynę, dziewczyna poznaje chłopaka. Zakochują się w sobie i zostają parą. A co jeśli chłopak i dziewczyna znają się całe życie i są swoimi najlepszymi przyjaciółmi? Czy przyjaźń ma szansę zamienić się w coś więcej?

„Jeśli ludzie mówią o długiej historii, oznacza to zazwyczaj, że jest krótka, ale oni ze wstydu nie potrafią się zdobyć na powiedzenie sobie prawdy.”

Rosie i Alex to dwoje młodych ludzi, których nigdy nie zobaczycie osobno. Znają się od piątego roku życia, kochają się jak rodzeństwo i zrobiliby dla siebie wszystko. Niespodziewanie spada na nich jednak wielki cios. Ojciec Alexa dostaje posadę w Bostonie i cała rodzina chłopaka zmuszona jest wyprowadzić się na inny kontynent. A Rosie? Dziewczyna zostaje w rodzinnym Dublinie i jeszcze nie wie, że rozłąka z przyjacielem i zbliżający się bal absolwentów okażą się brzemienne w skutki. Dosłownie.

„Życie jest zabawne, prawda? Kiedy już myślisz, że wszystko sobie poukładałeś, kiedy zaczynasz snuć plany i cieszyć się tym, że nareszcie wiesz, w którym kierunku zmierzasz, ścieżki stają się kręte, drogowskazy znikają, wiatr zaczyna wiać we wszystkie strony świata, północ staje się południem, wschód zachodem i kompletnie się gubisz. Tak łatwo jest się zgubić.

Zanim jednak zaczniecie rozkoszować się historią, która jest naprawdę cudowna i poplątana, musicie zrozumieć dlaczego autorka postanowiła wybrać dla niej formę nowoczesnej powieści epistolarnej, w której listy przeplatają się z mailami, sms-ami i kartkami z życzeniami. Zdecydowanie nie przepadam za tą formą, bo lubię znać myśli bohaterów, którymi nie podzieliliby się nawet z najbliższymi. Ma ona swoje niezaprzeczalne wady, bo wgląd w życie bohaterów jest bardzo ograniczony, a dokładne ich poznanie, nieco utrudnione.  A jednak historii Alexa i Rosie nie dało się opowiedzieć inaczej. Rozgrywająca się na przełomie wielu lat opowieść przypomina nieco wykres. Nie da się przeoczyć żadnego wzlotu ani upadku bohaterów, a ich losy przypominają dwie to zbliżające, to oddalające się od siebie linie, które mimo obustronnego pragnienia nie mogą znaleźć wspólnej ścieżki.


„Życie ludzkie jest zbudowane z czasu. Nasze dni, nasza zapłata mierzone są w godzinach, nasza wiedza wyznaczana jest przez lata. Chwytamy w ciągu dnia kilka minut na przerwę na kawę, a potem czym prędzej biegniemy do biurek, spoglądamy na zegarek, żyjemy od jednej wizyty do drugiej. Mimo to, nasz czas kiedyś się kończy i w głębi duszy zastanawiamy się, czy przeżyliśmy dobrze te wszystkie sekundy, minuty, godziny, dni, tygodnie, miesiące, lata i dekady.
Wszystko wiruje wokół nas - praca, rodzina, przyjaciele, kochankowie... chciałoby się krzyknąć "STOP!", rozejrzeć się wkoło, zmienić porządek paru rzeczy, a potem ruszyć znowu.”

Choć czasem trudno jest nadążyć za wydarzeniami, książkę dosłownie połyka się w całości, jeden list za drugim i choć historia podzielona jest na rozdziały i części, szczerze mówiąc nie zwracałam na nie zupełnie uwagi. Mimo początkowych obaw, autorka z prawdziwą klasą przeszła wybraną przez siebie ścieżką i ani razu się nie potknęła. Mimo, że prawdziwie interesujące opisy były bardzo skąpe, w jakiś magiczny sposób nie stanowiło to przeszkody dla wyobraźni. Podobnie ma się sprawa z opisem postaci. Autorka zadbała byśmy poznali każdą z nich oczami wielu różnych osób dzięki czemu naprawdę stają się żywe i trójwymiarowe.

„Myślę, że życie lubi nas od czasu do czasu wypróbować: czujesz, że się staczasz, coraz szybciej, a kiedy ci się wydaje, że już dłużej tego nie wytrzymasz, nagle się poprawia.”

To co bardzo drażniło mnie na samym początku, to ogromna przestrzeń jaką pozostawia powieść, ponieważ było w niej bardzo dużo… ciszy. Z czasem kiedy zaczęłam wgryzać się w historię i ją analizować cisza wypełniła się jednak przemyśleniami. O ile zazwyczaj moje przemyślenia podczas lektury dotyczą, no cóż, głównie samej lektury, tak tym razem było zupełnie inaczej. Przestrzeń w powieści okazuje się bowiem idealnym miejscem do przemyśleń i porównań do własnego życia. Historia Rosie i Alexa skłania do refleksji nad życiem, marzeniami, naszymi wyborami i przede wszystkim- nad miłością.

„ Dlaczego ludzie przestają w siebie wierzyć? Dlaczego pozwalają, aby ich życiem rządziły fakty, liczby- wszystko, tylko nie marzenia?”

O CZYM?  „Love, Rosie” to absolutnie cudowna, pełna ciepła i psikusów losu opowieść o dwójce ludzi, którzy za późno zrozumieli, co tak naprawdę ich łączy. Wspaniali, pełni życia bohaterowie i przepełniona zabawnymi, ale też bolesnymi perypetiami fabuła, okraszona nietuzinkowym stylem autorki, tworzy opowieść, którą pokochacie i nie zapomnicie na bardzo, bardzo długo. Zdecydowanie polecam, a tymczasem zapoluję na wersję filmową, która z pewnością okaże się ogromnym zaskoczeniem. Mam przeczucie, że bardzo pozytywnym.

Ocena:
9/10


„Unikanie problemu nie jest dobrym rozwiązaniem. Można uciekać i uciekać w nieskończoność, ale prawda jest taka, że wszędzie gdzie się zatrzymasz, dopadnie cię twoje życie.”


Za książkę dziękuję Wydawnictwu Akurat!



„Skrawki błękitu”- Lois Lowry

$
0
0
Galeria Książki/ 289 str./ 34,90 zł/ 2014 r.

„Noc już zapada i barwy gasną,
błękit odchodzi, gdy nie jest jasno.”

Błękit jest pięknym kolorem, symbolem spokoju i harmonii. Jest to także kolor nieba, które nieodmiennie kojarzone jest z lepszym życiem, wolnością i radością. Gdzieś bardzo daleko istnieje jednak świat, zrodzony w wyobraźni Lois Lowry, w którym zabrakło błękitu, bo sztuka jego tworzenia dawno zanikła. Świat ten, pozornie poukładany, kryje w sobie wiele tajemnic i niebezpieczeństw, a jego mieszkańcy nawet nie wiedzą, że razem z kolorem nieba, stracili także swoją wolność.

Razem z błękitem, ze świata zniknęła dobroć i współczucie. Kierowani  przez Radę Opiekunów, ludzie bez żalu pozbywają się chorych dzieci i niezdolnych do pracy dorosłych. Teraz podobny los ma spotkać Kirę. Gdy pokonana przez chorobę matka dziewczyny umiera, na świecie nie zostaje nawet jedna osoba, która chciałaby jej bronić. Urodzona ze zdeformowaną nogą Kira jest bezużyteczna dla społeczeństwa i ściąga na siebie wrogie spojrzenia. Przed niechybną śmiercią ratuje ją Rada, dostrzegając w kalekiej dziewczynie ogromny talent hafciarski. Nic nie dzieje się jednak bez przyczyny. Kira szybko dowiaduje się, że nie jest jedyna, a jej talent zostanie wykorzystany w konkretnym celu. Jednak czy w świecie barwnych nici, dziewczyna dostrzeże zagrożenie, zanim będzie za  późno?

Szukając porównań do poprzedniej części Kwartetu Dawcy, nie mogłam nie zwrócić uwagi na ogromną wagę jaką autorka przykłada do barw. Mają one głębokie znaczenie symboliczne i odzwierciedlają emocje panujące w powieści, Dawcęcharakteryzowała czerwień- kolor niepewności i niepokoju. Tutaj mamy (a raczej nie mamy) błękit- spokój i harmonię. Ujawnia się też pewien powtarzający się schemat „mistrz i uczeń”, oraz odkrycie, że świat nie jest tak idealny jak nam wpajano. Na tym jednak podobieństwa się kończą. W Skrawkach błękitu nie powrócimy do znanego nam świata społeczności, nie dowiemy się też jakie były dalsze losy Jonasza. Razem z Kirą odkryjemy zupełnie nowy świat, choć także pełen reguł i ukrytych znaczeń.

Postaci są na szczęście wyrazistsze niż w Dawcy. Mają swoją przeszłość i tajemnice. Niestety podobnie jak w poprzednim tomie, tak i tutaj zachowują się jak pociągane za sznurki marionetki. O ile w Dawcy ma to dosyć dokładne uzasadnienie, tak tutaj większością z nich kieruje całkowicie ślepe podporządkowanie, strach przed tajemniczą bestią, a w niektórych przypadkach, zwyczajna głupota. Mimo, że bohaterowie mieli predyspozycje by mocno namieszać, silnym charakterem okazał się tylko mały Matt, który rozwinie skrzydła dopiero w kolejnym tomie. Tak więc, bohaterowie nie namieszali i działo się również niewiele, ale chyba na tym właśnie polegają książki Lois Lowry- nie ma akcji, nie ma ekscytacji. Ale jest coś głębszego co trzeba odczytać między wierszami.

O CZYM?  Skrawki Błękitu, to kolejna po Dawcy, książka przepełniona spokojem i symbolami. Lois Lowry straszy swoimi wizjami przyszłości w nietypowy sposób. Podczas gdy inni stawiają na brutalne walki i zadziorne, nie bojące się zabijać bohaterki, ona w bardzo łagodny sposób ukazuje co stanie się, gdy utracimy podstawowe ludzkie wartości. Nie jest to pozycja, która spodoba się wszystkim. Poszukiwacze przygód odejdą niestety z pustymi rękoma, ale Ci którzy oczekują drugiego dna, na pewno je tutaj odnajdą.

Ocena:
7/10

Kwartet Dawcy:
>„Skrawki błękitu”<
„Posłaniec”
„Syn”


„Vaclav i Lena”- Haley Tanner

$
0
0
W.A.B/ 326 str./ 39.90 zł/ 2011 r.


Prawdziwe życie,
czy złudna iluzja?

Uwielbiam opowieści o miłości, które zaczynają się gdy bohaterowie są jeszcze dziećmi. Zawsze rozczula mnie poznawanie ich od podszewki, z wszystkimi sekretami i słabościami, ale przede wszystkim, czekam na moment kiedy zaczną dorastać i odkryją, że łączy ich coś więcej niż tylko przyjaźń. Jako zagorzała romantyczka nie widzę innego możliwego scenariusza, a ten schemat chyba nigdy mi się nie znudzi. Dokładnie takiego rozwoju wydarzeń spodziewałam się bo debiutanckiej powieści Haley Tanner, jednak szybko przekonałam się, że dostanę o wiele więcej niż oczekiwałam.

Vaclav i Lena to dwójka dzieci mieszkająca w ponurej dzielnicy rosyjskich imigrantów w Nowym Jorku. Oprócz pochodzenia łączy ich także ogromna przyjaźń i wspólna pasja jaką jest sztuka iluzji. Wkrótce Vaclav- Wspaniały Magik i Lena- jego Urocza Asystentka zamierzają podbić świat i zyskać sławę co najmniej tak wielką jak David Coperfield. Niestety życie nie rozdzieliło między nich szczęścia sprawiedliwie. Podczas gdy Vaclav ma normalną rodzinę, na którą może liczyć, Lena jest pozostawiona sama sobie, a jej jedynym opiekunem jest ciotka, pozbawiona wszelkich rodzicielskich odruchów. W skutek splotu dramatycznych wydarzeń, młody magik i jego urocza asystentka zostają rozdzieleni, a prawda o tym, co wydarzyło się tego okropnego wieczoru wyjdzie na jaw dopiero po wielu latach rozłąki, kiedy losy Vaclava i Leny ponownie się skrzyżują.

„Oczywiście, że byli ze sobą przez cały ten czas. Nawet kiedy patrzyli w inną stronę, Nidy nie musieli się upewniać. Ona zawsze była przy nim, on zawsze był przy niej. Za drzwiami sypialni, gdzieś w ciemnościach, jak księżyc.”
Str.243

Książka została podzielona na części, opisujące odpowiednio wspólne dzieciństwo bohaterów, ich rozłąkę i ponowne spotkanie. Łatwo się domyślić, że w największym napięciu oczekiwałam ostatniej części, czyli „Znowu razem”. Kiedy jednak w końcu do niej dotarłam, nie mogłam ukryć rozczarowania decyzją autorki o zbagatelizowaniu najistotniejszego dla mnie wątku. Nie minęło jednak wiele stron, kiedy zorientowałam się, że Haley miała misterny plan na swoją powieść i z rozmyślnym okrucieństwem postanowiła wrzucić czytelnika w istne oko cyklonu, tuż przed końcem lektury, tak, by po jej zakończeniu marzył tylko o tym, by zacząć czytać książkę jeszcze raz.

„Bierze głęboki wdech i przypomina sobie, że patrząc z szerszej perspektywy, wszystko to są drobiazgi. Przypomina sobie, że istnieją takie rzeczy we wszechświecie, które po prostu muszą się zdarzyć. Czasami młody mag musi sobie przypomnieć, że jego sny zapisane są w gwiazdach.”
Str.47

Jednak wcale nie końcowy zwrot akcji jest najmocniejszym aspektem powieści. Są nim bohaterowie, którzy zostali wykreowani absolutnie po mistrzowsku. Korci mnie by zaprezentować ich bardziej szczegółowo, ale nie mogę odbierać Wam przyjemności poznania tych niezwykłych postaci. Zdradzę jednak, że w trakcie czytania, będziecie poznawać ich na nowo nie jeden raz, bo są tak wielowymiarowi, że nawet po skończeniu lektury nie można powiedzieć szczerze, że wie się o nich wszystko.

„Vaclav myśli o tym, jak czasami w zimną pogodę człowiekowi może zrobić się ciepło, bo kogoś przy sobie ma, albo myśli o jakiejś osobie i ta myśl ogrzewa go jak ogień. A czasami człowiek ma wrażenie jakby z jakiegoś powodu na całym świecie panowała zima, ale tylko dla niego; wszyscy inni mają ogień, który ich ogrzewa, a on jeden czuje się tak, jakby miał marznąć do końca świata.”
Str.44- 45

Haley Tanner ma niezwykle hipnotyzujący styl pisania, który sprawia, że czytelnik tworzy z powieścią jedność i nie może się od niej oderwać. Jest to styl pełen niejasności, poetyckości i piękna, ale też pewnej specyficzności, do której trzeba się przyzwyczaić. Niejasności i niedomówienia pojawiają się także w powieści, tym większe jest zaskoczenie czytelnika ostatecznym zakończeniem tej historii i ogromnym dramatem, który znienacka się w nim rozegrał. Iluzja, którą autorka niejednokrotnie przywołuje, też nie jest przypadkowa. Oprócz swojego dosłownego znaczenia, pojawia się też jako metafora dla ludzkiego życia. Czasem człowiek wymyśla własne wersje rzeczywistości, jeśli ta prawdziwa okazuje się zbyt okrutna, by się z nią pogodzić.

„Kiedy raz się czegoś dowiesz, nie ma odwrotu, bo potem wiesz już o tym zawsze.”
Str.124

O CZYM?  „Vaclav i Lena” no niezwykła książka, która kompletnie mnie zaskoczyła. Oczekiwałam od niej o wiele mniej, a dostałam więcej niż mogłabym podejrzewać. Więcej emocji, więcej dramatu, więcej bólu i tajemnic.  To piękna historia dwójki dzieci, które po latach zmuszone są zmierzyć się z demonami ukrywającymi się w przeszłości. Serdecznie polecam Wam tą historię i mam nadzieję, że docenicie jej głębię. Zdecydowanie warto było zarwać noc dla takiej opowieści.


Ocena:
9/10



„Zanim umrę”- Jenny Downham

$
0
0
Nasza Księgarnia/ 272 str./ 2009 r./ Nakład wyczerpany


Lista rzeczy do zrobienia przed śmiercią

Literatura nie jest łaskawa dla nastolatków. Autorzy prześcigają się ostatnio w wymyślaniu tragedii i kłód, które można rzucić młodemu bohaterowi pod nogi. Szczególnym umiłowaniem darzą jednak nowotwory i niejednego młodzieńca rzucili im już na pożarcie. Książek tego typu mamy już na pęczki, jednak ja od dawna pragnęłam poznać powieść, której nakład wyczerpał się już dawno temu. Kiedy odkryłam, że doczekała się ekranizacji, wiedziałam, że nie obejrzę jej jeśli nie poznam pierwowzoru. Uwierzcie mi, nie cierpię ebooków, a jednak zdecydowałam się przełamać dla tej jednej książki. Czy było warto?

Tessa jest chora. Absolutnie, całkowicie i nieuleczalnie. Doskonale zdaje sobie sprawę, że już niedługo umrze, jednak kompletnie nie umie się z tym pogodzić. Jest tyle rzeczy, których nie zdążyła zrobić, a czas ucieka przez palce. Postanawia więc stworzyć listę dziesięciu rzeczy, które musi zrobić przed śmiercią. Można by pomyśleć, że umierająca dziewczyna zapragnie spełniać swoje marzenia. A jednak grzeczna i poukładana Tessa postanawia całkowicie się zmienić i brać życie pełnymi garściami, zanim zostanie jej bezpowrotnie zabrane. Chce uprawiać seks, brać narkotyki i kraść. Jednak czy aby na pewno są to jej najskrytsze pragnienia?

„To niesprawiedliwe. Nie chcę teraz umierać, pragnę najpierw dobrze pożyć. Nagle wszystko staje się jasne i oczywiste. Niemal budzi się we mnie nadzieja. To czysty obłęd. Chcę doświadczyć życia zanim umrę. Tylko to ma sens.”

Cała lista Tessy jest jakby desperackim krzykiem. Próbą udowodnienia, że życie jeszcze się nie skończyło, i że wciąż można z niego wycisnąć ile się da. Choć przepełnia mnie ogromny smutek kiedy myślę o osobach nieuleczalnie chorych, to długo nie mogłam zdobyć się na współczucie dla Tessy. Skupiona na swoim dramacie, przestała ona dostrzegać innych ludzi. Kompletnie nie obchodziło ją ich cierpienie i nie miała zamiaru nikomu współczuć, choć sama oczekiwała współczucia i zrozumienia na każdym kroku. Jakby tego było mało, rak stał się dla  niej jakby losem wygranym na loterii i uznała, że uprawnia ją do bezkarnego robienia wszystkiego na co ma ochotę, bez żadnych konsekwencji. Bardzo ciężko było mi się przekonać do tej bohaterki i myślę, że mimo współczucia, które w końcu się pojawiło, nie do końca mi się to udało.

„Będzie mi brakowało oddechu. I rozmów. Okien. Będę tęskniła za ciastkami. I za rybami. Lubię ryby. Lubię patrzeć, jaki ich pyszczki otwierają się i zamykają na przemian. Tam, dokąd pójdę, nie można niczego zabrać.”

Jak łatwo się domyślić, pojawia się tu także element romansowy. Czytając opis wyobrażałam sobie całą tą historię bardzo dokładnie i niestety pani Downham nie podołała mojej wizji. Romans jest wymuszony, nijaki i kompletnie nieprzekonywujący. Podobnie jak większość innych sytuacji. Czytając nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że książka jest wymieszaniem „Gwiazd naszych wina” z„Jeśli zostanę” za to na o wiele wiele niższym poziomie, więc to porównanie nie wychodzi niestety książce na plus.

„Tworzymy pewne wzory, pojawiamy się w życiu innych tylko na chwilę. Czasem myślę, że jestem jedyną osobą, która to dostrzega.”

O CZYM? Spodziewałam się, że „Zanim umrę” będzie dobrze napisanym, łzawym dramatem, przy którym kompletnie się rozkleję. Jednak jedyne emocje, jakie książka we mnie wywołała to frustracja i odrobina współczucia. Jest to opowieść o umieraniu, pożegnaniach i miłości, ale strasznie rozczarował mnie brak emocji, które nadały by książce charakteru. Ogromna szkoda, bo potencjał był spory. Czy w takim razie obejrzę ekranizację? Myślę, że mimo wszystko tak, bo chciałabym przekonać się, czy tą historię dało się uratować.

Ocena:
5/10




Viewing all 888 articles
Browse latest View live